Zagórze
Kangury w Zagórzu mają się dobrze
Takiej egzotyki, jak na ogrodzie państwa Likusów, daleko szukać w całej okolicy. Samiec nazywa się Fifi, a jego partnerki to: Wiewióra, Pati i Tosia.
- Według mnie najpiękniejsze są gody u kangurów. Nie tak, jak przykładowo u psów, że raz dwa dochodzi do punktu kulminacyjnego i koniec. U kangurów gody trwają nawet dwa tygodnie. W tym czasie Fifi adoruje wybraną samiczkę. W pyszczku przynosi jej listki, trawę. Czyści ją. Dopiero po tych długotrwałych miłosnych igraszkach następuje zbliżenie, po czym przestają się sobą interesować. Fifi zabiera się za kolejną samiczkę. I powtarza podchody. Niekiedy z żoną siadamy na ławeczce i oglądamy te ich przytulania i głaskania - opowiada pan Janusz z Zagórza.
Jak kangury trafiły do Zagórza, jakie są ich zwyczaje, jak tolerują zimę - o tych i innych ciekawostkach przeczytacie w najnowszym, 34. numerze „Przełomu".
Komentarze
1 komentarz
Dobrze ma teraz ten Fifi ale na stare lata będzie gorzej...heeeheee