Chrzanów
Przy pamiątkowej tablicy zapłonęły znicze
Apelem pamięci, odśpiewaniem hymnu i wspomnieniami o zmarłych mieszkańcy upamiętnili Polaków zabitych w Katyniu, a także ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem.
Uroczystości związane z 75. rocznicą Zbrodni Katyńskiej rozpoczęły się mszą w kościele pw. św. Mikołaja w Chrzanowie. Później uczestnicy przeszli pod pomnik w parku miejskim.
- Naród, tracący pamięć, przestaje nim być. Staje się jedynie zbiorem ludzi czasowo zajmujących dane terytorium. Tak twierdził marszałek Józef Piłsudski. Nasza obecność w tym miejscu jest znakiem pamięci i szacunku dla tych, którzy zginęli w Katyniu i pod Smoleńskiem - mówił Zbigniew Mazur, dyrektor chrzanowskiego muzeum. Poza mieszkańcami, na miejscu pojawili się przedstawiciele samorządu, sejmu, służb mundurowych, szkół, duchowieństwa oraz bliscy poległych.
- Rodzinie po Janie zostały tylko zdjęcia. Dopiero na początku lat 90., po ujawnieniu list katyńskich, okazało się, że widnieje tam jego nazwisko, a on sam leży w jednej ze zbiorowych mogił w Miednoje - o swoim stryju Janie Oczkowskim, zabitym w 1940 r. przodowniku policji związanym z ziemią chrzanowską, opowiadał Edmund Oczkowski. Zebrani usłyszeli także o dowódcy Marynarki Wojennej Andrzeju Karwecie, jednej z 96 ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem pięć lat temu.
- Pochodził z pobliskiego Jelenia, należącego kiedyś do powiatu chrzanowskiego. W Chrzanowie chodził do liceum, tu miał swoich przyjaciół i często ich odwiedzał - wspominała brata Jolanta Szynowska.
Komentarze
1 komentarz
dobrze że się pis nie podpioł bo by była znowu szobka!!!!!