Chrzanów
Chciał zarobić na śmieciach. Wpadł w zasadzkę
Brał pieniądze za odbiór odpadów i wyrzucał je w lesie. Mieszkaniec Chrzanowa wpadł w zasadzkę, którą zastawili na niego leśnicy.
Chrzanowianin ogłaszał się w internecie, że odbiera i wywozi odpady. Rzeczywiście - odbierał odpady, ale ani faktury, ani karty odbioru za usługę nie wystawiał. Co zrobił z odebranymi śmieciami? Wyrzucił je nielegalnie w dwóch miejscach powiatu - między Pogorzycami a Źrebcami oraz w rejonie oczyszczalni ścieków w Chrzanowie (o tym drugim dzikim wysypisku pisaliśmy wczoraj). W rejonie Pogorzyc pozostawił je jeszcze wtedy, gdy obowiązywał zakaz wstępu do lasu.
Zaalarmowane przez mieszkańców nadleśnictwo Chrzanów od razu zareagowało. Szybko ustalono, skąd pochodzą odpady, a także - kto je wywozi do lasu. Zaplanowano zasadzkę na nieuczciwego chrzanowianina. Jeden z leśników skontaktował się z numerem telefonu z internetowego ogłoszenia. Na mężczyznę w miejscu zgłoszenia czekała straż leśna i policja.
Wyrzucone przez niego odpady są dowodem w sprawie i nie mogą zostać uprzątnięte, zanim policja zakończy postępowanie. Gdy tylko to się stanie, las w tych miejsca znowu będzie czysty.
- Jeżeli ktoś odbiera od nas śmieci i płacimy mu za te usługę pamiętajmy, że powinien nam przedstawić rachunek oraz kartę odbioru odpadów - przestrzega Ewelina Boruń, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Chrzanów
Więcej o tej sprawie napiszemy w najbliższym wydaniu „Przełomu".
Komentarze
2 komentarzy
Kara karą ... ale kazał bym śmieciowi sprzątać to wszystko ręcznie do worów i wywieść na wysypisko...na własny koszt ...a sprzątanie publiczne ...nich ludzie patrzą a jego niech zjada wstyd ...
Brawo Teraz ten Janusz biznesu powinien dostać taką karę pieniężną,żeby zapamiętał to sobie do końca życia....