Ziemia chrzanowska
Jak sportowcy trenują w czasie epidemii koronawirusa
Zawodnicy z niecierpliwością czekają na otwarcie obiektów sportowych. Na razie muszą trenować indywidualnie.
Na ziemi chrzanowskiej, tak jak i w innych częściach kraju, od kilku tygodni rozgrywki sportowe są zawieszone. W przypadku niektórych dyscyplin zostały już nawet przedwcześnie zakończone. Dotyczy to choćby pierwszej ligi piłki ręcznej, w której rywalizuje MTS Chrzanów.
Na decyzję w sprawie dalszych rozgrywek czekają futboliści grający w trzeciej lidze i klasach niższych, a więc tych, w których rywalizują drużyny z ziemi chrzanowskiej. Wszystko ma się wyjaśnić do 11 maja.
Zawodnicy czekają też na wejście w życie zmian związanych z przedstawionym niedawno przez premier planem tzw. odmrażania sportu. Pierwsze z nich mają obowiązywać od 4 maja. To wówczas udostępnione będą obiekty na otwartej przestrzeni. Korzystać z nich będzie mogło maksymalnie sześć osób.
Na razie gracze (a przynajmniej ich część) trenują indywidualnie na podstawie wytycznych szkoleniowców, aby w ten sposób zadbać o formę fizyczną.
Część organizacji sportowych prowadzi zajęcia zdalne. Tak jak choćby UKS AP 21 Chrzanów.
- Trenujemy zgodnie z harmonogramem. Wyszliśmy z tą inicjatywą ze względu ma sytuacje i wizje długiego rozbratu z piłką. W „złotym wieku" rozwojowym szkoda tracić jednostki treningowe, które później ciężko będzie nadrobić. Zajęcia mamy podzielone na trzy fazy, zgodnie z wytycznymi PZPN. Podczas trening on line łączymy się na przykład z dwunastką zawodników. Każdy na żywo trenuje w swoim domu - mówi Paweł Smółka z UKS AP 21 Chrzanów, były piłkarz m.in. Wisły Kraków, Zagłębia Sosnowiec, Termaliki Bruk-Bet Nieciecza i GKS Tychy.