Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Kiszone zdrowie

01.04.2009 15:46 | 1 komentarz | 5 353 odsłon | red
Tradycja kiszenia kapusty w naszej rodzinie trwa od wieków. Kiedyś, jako dziecko, to ja wskakiwałam do beczki, depcząc posiekane liście. Dziś robi to mój wnuk - mówi Barbara Dudek z Woli Filipowskiej.
1
Kiszone zdrowie
Barbara Dudek i jej kiszona kapusta
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Tradycja kiszenia kapusty w naszej rodzinie trwa od wieków. Kiedyś, jako dziecko, to ja wskakiwałam do beczki, depcząc posiekane liście. Dziś robi to mój wnuk - mówi Barbara Dudek z Woli Filipowskiej.

Nie bez przyczyny kiszona kapusta dawniej na co dzień była obecna w każdym niemal domu. Dziś większość osób zamiast przygotowywać ją domowym sposobem, woli pójść po nią do sklepu. W każdym jednak przypadku ten produkt jest ogromnie ceniony ze względy na swoje dobroczynne właściwości dla naszego zdrowia.

Działa uodporniająco
- Zarówno kiszona kapusta, jak i jej sok, wzmacniają odporność i dodają sił - podkreśla Barbara Dudek.
Zwłaszcza zimą, gdy aura sprzyja rozprzestrzenianiu się infekcji, powinniśmy o nich pamiętać. Dietetycy zalecają codzienne jedzenie choćby odrobiny kiszonych produktów, gdyż zawierają one wiele cennych witamin, działając antybakteryjnie i uodporniająco. Witamina C pomaga walczyć z drobnoustrojami, jest pomocna w leczeniu infekcji górnych dróg oddechowych. Natomiast wit. B12 zapewnia lepszy nastrój i samopoczucie, wpływa na prawidłowe działanie układu nerwowego. Bardzo ważną rolę w procesie przemiany materii odgrywa wit. PP. Minerały, takie jak np. cynk, poprawiają wydolność umysłową. Potas działa natomiast moczopędnie i wzmacnia nasz organizm oraz mięśnie. Razem z innymi składnikami działają przeciwnowotworowo. Pobudzają również do pracy przewód pokarmowy.

Ważne także przyprawy
Co prawda sezon na zbieranie kapusty z ogródka kończy się z początkiem listopada, w sklepach jednak przez cały rok można kupić jej dorodne główki.

- Własna jest najsmaczniejsza, ale nie ma się co zniechęcać. W domu mamy przygotowany specjalny garnek na 20 litrów - demonstruje Barbara Dudek.- Można też kisić w beczce.

Po ukiszeniu i wsadzeniu do słoików całej rodzinie starcza kapusty do następnego sezonu.
- Wyśmienicie nadaje się na surówkę z marchewką i jabłkiem - zapewnia pani Barbara.
Dobrze też smakuje z sokiem z winogron. Pektyny obecne w jabłkach regulują pracę przewodu pokarmowego a zawarte w winogronach przeciwutleniacze niszczą szkodliwe wolne rodniki.

Na smak, jak i na zdrowie, wpływają również dodawane do kapusty przyprawy: kminek, liść laurowy czy koper.

Zabieramy się za kiszenie
Kiedy kapustę zbierzemy z pola, lepiej na dwa tygodnie zostawić ją w chłodnym miejscu. Obieramy potem z zielonych liści, docierając aż do białych.

- Następnie dokładnie myjemy i szatkujemy. Objętościowo powinno jej być trzy razy więcej, niż mieści się w garnku. Decydując się na faktyczne deptanie, trzeba porządnie umyć nogi, najlepiej szarym mydłem. Dobrze związać jest włosy chusteczką, żeby przypadkiem nie dostał się jakiś do naczynia - radzi amatorka kiszenia.

Zanim do niego wskoczymy, wrzucamy najpierw jedną warstwę kapusty, przesypując posiekaną marchewką, solą, koprem, liściem laurowym i kminkiem. Potem depczemy tak długo, aż na wierzch wypłynie woda. Zbieramy ją do garnuszka i wsypujemy następną warstwę kapusty i przypraw.

- Czasami takie przygotowywanie do kiszenia trwa nawet cały dzień, ale dzieci mają przy tym dużo frajdy - zaznacza pani Barbara.
Po udeptaniu ostatniej warstwy, w powinno zostać tyle wody, aby ledwie zakrywała kapustę. Przygniatamy ją grubymi kawałkami drewna (wyparzonego we wrzątku) i ciężkim kamieniem. Wierzch przykrywamy ściereczką i odstawiamy na ok. 2 tygodnie w ciepłe miejsce.

- Potem oczyszczamy sok, zbierając łyżeczką pianę. Próbujemy, czy według nas kapusta jest wystarczająco kwaśna. Jeśli nie, powinna postać w garnku dłużej. Następnie przekładamy ją do słoiczków, które pasteryzujemy. I możemy się zabrać do zjedzenia - zachęca do próbowania pani Barbara.
(es)
Przełom nr 8 (876) 25.02.2009