Chrzanów
Znaczek, który wielu kolekcjonerów chciałoby mieć
Wydany przez Pocztę Ukraińską 12 kwietnia znaczek upamiętnia obrońców z Wyspy Węży na Morzu Czarnym. Jak pamiętamy, za wezwanie do poddania się, odpowiedzieli marynarzom agresora: "Russkij wojennyj karabl idi na ....". Osławiony rosyjski krążownik "Moskwa", trafiony przez ukrainksą rakietę, nieco później spłonął i poszedł na dno.
Ta znana na całym świecie sytuacja wojenna, doczekała się filatelistycznego uwiecznienia.
Znaczek można kupić na Allergro. Obecnie 1 szt. kosztuje 500 zł.
Przedstawia on ukraińskiego żołnierza nad brzegiem morza, pokazującego środkowy palec w kierunku rosyjskiego okrętu wojennego. Po kultowy znaczek ustawiały się kilometrowe kolejki w urzędach pocztowych Ukrainy, trwają licytacje w internetowych serwisach sprzedażowych.
Znaczek został wprowadzony do obiegu w kwietniu w nakładzie milion sztuk. W ciągu tygodnia „sprzedała" się połowa dostępnych egzemplarzy. Dodruku nie będzie.
W internecie za wart kilkadziesiąt hrywien znaczek (kilkanaście złotych) trzeba zapłacić np. 150 dolarów albo 3500 zł za arkusz 6 sztuk (Allegro).
Komentarze
4 komentarzy
Czy pani Molenda będzie na prelekcji ks. Isakowicza w Trzebini??
toż to się w głowie nie mieści - prezydent europejskiego kraju , który jest w Unii E. i NATO ................się i nas Polaków
Wysłali go pocztą do pałacu, bo nie mogli go już zdzierźyć tak jak my i w dodatku pewniak, że się nie zgubi. Dostawa pod same drzwi :D
Niech sobie ten znaczek na czole przykleiiii! Może mu rozumu przybędzie od działania kleju!! Czysta farsa. Prezydent dostał znaczek. To jest lepsze niż kabaret Kryszaka.