Te marsze i manifestowanie swojej orientacji irytują mnie, ale równie mocno irytuje mnie para hetero liżąca się w publicznym miejscu. Nie obchodzi mnie kto i co komu aplikuje, pod warunkiem, ze nie robi tego mnie. Wolę koło siebie mieć dwóch gejów i trzy kobiety bi (lub wielokrotność), niż jednego księdza pedofila, któremu pewnie urwałbym łeb. Nie bardzo rozumiem argumentów, wedle których ocenia się kogoś przez pryzmat tego, z kim przebywa w sypialni. Kogo chcielibyście za sąsiadów: normalnych ludzi, ale gejów, czy tych co gejów leją? Zwróćcie uwagę, jak kler mordę rozdziera... a wszystko po to, aby przesunąć w cień swoje pedofilskie afery. Nie dajcie się nabierać.

Napisany przez VitekSprytek, 30.07.2019 22:43