Mieszkańcom gminy Babice nie podoba się, że od 1 sierpnia kubły ze śmieciami będą musieli opróżniać co miesiąc. Do tej pory robili to co trzy miesiące. Twierdzą, że MPO w Jaworznie, chcąc więcej zarobić, po prostu na nich żeruje. Marek Ryszka, członek zarządu jaworznickiej spółki, przekonuje, że to konieczność wynikająca z obowiązującego prawa.

Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania Spółka z o.o. w Jaworznie wypowiedziało mieszkańcom dotychczasowe umowy odbioru śmieci. Zgodnie z nimi, byli oni zobowiązani oddawać je raz na trzy miesiące. Za opróżnienie jednego, 120-litrowego, płacą obecnie 19,69 zł.

Raz na miesiąc
Zgodnie z nowymi umowami, odpady trzeba będzie oddawać co miesiąc. Część ludzi jest oburzona. Czesław i Stanisława Likusowie, emeryci z Wygiełzowa, mieszkają we dwójkę. Przekonują, że nie produkują aż tylu śmieci, by wypełnić nimi pojemnik co miesiąc. Szczególnie po okresie grzewczym, gdy do kubła nie trafia popiół.

- Za co my mamy płacić? Przecież segregujemy odpady do worków. Mamy teraz zbierać odpady po lesie, żeby napełnić kubeł? - pan Czesław nie kryje irytacji.

Jego sąsiad Julian Grudzień uważa, że nowe umowy to żerowanie na kieszeniach mieszkańców.
- Dotychczasowe zasady były wystarczające. Najwyraźniej w MPO chodzi o osiągnięcie jak największych zysków. Teraz rocznie trzeba będzie wydać na wywóz odpadów prawie 240 złotych - podkreśla Grudzień.

Marek Ryszka, członek zarządu MPO w Jaworznie, wyjaśnia, że konieczność zawarcia z mieszkańcami nowych umów wynika z regulaminu gminnego, opracowanego na podstawie Krajowego i Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami.

Śmieci na miesiąc
- Zgodnie z nim, śmieci należy oddawać raz na miesiąc. Trzeba pamiętać o zachodzących procesach gnilnych. Przetrzymywanie odpadów dłużej jest niebezpieczne i niedopuszczalne - mówi Ryszka. Uważa też, że niemożliwym jest, aby 120-litrowy kubeł wystarczał nawet dwóm osobom na trzy miesiące. Przypomina, że w cenie usługi świadczonej przez MPO mieszkańcom Babic jest także odbiór odpadów segregowanych. Za ten nie płacą.

- Ustaliliśmy z wójtem, po konsultacji z sołtysami, że osoby żyjące samotnie, znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej mogą złożyć wniosek do urzędu gminy. Zawrzemy z nimi umowę na wywóz śmieci raz na dwa miesiące - informuje Marek Ryszka.

1.819
umów na wywóz odpadów z gospodarstw domowych podpisanych jest w gminie Babice. Prywatnych posesji jest 2.626.

Czy nowe zasady wywozu śmieci sprawią, że w gminie Babice zacznie maleć liczba dzikich wysypisk? Ryszka twierdzi, że na pewno.

Wyrzucają bez umów
- Jak ktoś będzie musiał płacić, to pozbędzie się odpadów w sposób legalny - zaznacza Ryszka.

Sołtys Wygiełzowa Zygmunt Ziajka jest innego zdania.
- Za wywóz śmieci płacą uczciwi i to oni poniosą dodatkowe koszty - mówi.

Zdaniem sołtysów, co podkreślali już kilkakrotnie, odpady do lasów wyrzucają osoby nie mające zawartych umów na ich wywóz. Uważają, że zaostrzone kontrole mogłyby w pewnym stopniu rozwiązać śmieciowy kłopot. Urząd takich akcji jednak nie planuje, bo dotychczasowe efektu nie dały.

- Systematycznie reagujemy na zgłoszenia. Gdyby jeszcze radni podjęli uchwałę o ustaleniu górnych stawek opłat za wywóz śmieci, to procedura egzekucyjna byłaby skuteczniejsza - podkreśla Stanisław Bajer, kierownik referatu gospodarczego w urzędzie gminy w Babicach.
Michał Koryczan

Na zdjęciu: Czesław i Stanisława Likus uważają, że przez miesiąc nie wypełnią kubła śmieciami