Trzebinia
Rodzice nie chcą łączenia klas
- Nie zgadzamy się na realizację planu łączenia dwóch klas z rożnych etapów edukacyjnych w jedną klasę. Zbyt dużo negatywnych czynników wiąże się z połączeniem klas - napisali do burmistrza Jarosława Okoczuka.
Rodzice uczniów z lll a i lV a alarmują, że łączenie klas obniży poziom i komfort nauki oraz zachwieje poczuciem bezpieczeństwa. W efekcie wpłynie negatywnie na proces uczenia się i chęć chodzenia do szkoły.
Jarosław Okoczuk zapewnia, że zajęcia łączone „przygotowują uczniów do samodzielnego uczenia się, zachęcają do dalszego wysiłku, wyrabiają zaradność, samodyscyplinę, jak i pozwalają utrwalać poznaną wcześniej wiedzę. W klasach łączonych sytuacje społeczne sprzyjają również rozwijaniu umiejętności rozwiązywania problemów".
Po petycji rodziców zgodził się jednak na realizację zajęć z języka angielskiego i informatyki bez konieczności łączenia, bo wymagają one w większym stopniu zindywidualizowanej pracy z uczniem.
Więcej szczegółów na ten temat przeczytasz w aktualnym 21. numerze „Przełomu".
Komentarze
5 komentarzy
@Antoninka - sama również jestem ciekawa, co na to pani kurator. Bodajże 3 lata temu, w małej szkółce w Lubelskim w bardzo podobny sposób zadziałano. Szkółki już nie ma. Nauczycieli w większości pracę stracili. Powód? Rodzice przenieśli dzieci do innych miejscowości. Być może taki sam plan ma burmistrz?
Faktycznie jakość nauczania i łączenie klas w ramach oszczędności godna naśladowania w innych szkołach, jak sobie wyobrażacie zachowanie uczniów i nauczycieli w tej sytuacji? Korzyści z tego nie widzę za to sporo krzywdy dla ucznia.....
Upadku tej szkoły ciąg dalszy, po za brakiem sali gimnastycznej i problemów z boiskiem są rodzice którzy zdegustowani poziomem i traktowaniem ich oraz uczniów przenieśli dzieci do szkół w Płokach, Czyżówce i Dulowej co na to Pani Dyrektor? Nic!
Upadku tej szkoły ciąg dalszy, po za brakiem sali gimnastycznej i problemów z boiskiem są rodzice którzy zdegustowani poziomem i traktowaniem ich oraz uczniów przenieśli dzieci do szkół w Płokach, Czyżówce i Dulowej co na to Pani Dyrektor? Nic!
Tak sobie myślę, że zasadnym byłoby, gdyby pan burmistrz zrezygnował z wygodnego gabinetu i ulokował swoje biurko w sekretariacie w pobliżu biurka własnej sekretarki. Same korzyści dostrzegam, komunikacja międzyludzka uległaby znakomitej poprawie, nieograniczony dostęp do poczty pantoflowej byłby bezcenny, sprawy zapomniane uległyby przypomnieniu, eksploatacja pustostanu byłaby mniej kosztowna, praca bardziej wydajna, a i praca w zespole przyniosłaby nadspodziewane rezultaty. Bardzo interesuje mnie, jak na burmistrzowskie rewelacje zareaguje kuratorium? Ręce opadają na takie pomysły.