Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

23.05.2024 16:00 | 7 komentarzy | 7 338 odsłon | Michał Koryczan

W szkołach średnich brakuje nauczycieli przedmiotów zawodowych. Jak placówki z powiatu chrzanowskiego radzą sobie z tym problemem?

7
Praca na półtora etatu
Obraz Pexels z Pixabay
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Aby uczyć przedmiotów zawodowych w technikum lub szkole branżowej, trzeba ukończyć studia magisterskie na właściwym kierunku, a potem zdobyć jeszcze uprawnienia pedagogiczne. Potem można rozpocząć pracę w szkole.

Okazuje się, że ze znalezieniem zatrudnienia nie powinno być większego problemu. Szkoły średnie borykają się bowiem z brakiem nauczycieli przedmiotów zawodowych. To bolączka wielu placówek w całym kraju, również w powiecie chrzanowskim. Chętni do pracy wcale jednak nie ustawiają się w kolejce.

- Wynika to z finansów. Jeśli ktoś potrafi obsługiwać nowoczesne urządzenia, to idzie do pracy w firmie, gdzie zarobi dwa lub trzy razy więcej niż w szkole - mówi Agnieszka Siejka-Lasoń, dyrektorka Zespołu Szkół Technicznych "Fablok" w Chrzanowie.

Renata Bębenek, dyrektorka Zespołu Szkół Ekonomiczno-Chemicznych w Trzebini, nie ukrywa, że najbardziej cenieni są nauczyciele, którzy są jednocześnie zatrudnieni w danym przedsiębiorstwie i zdobywaną wiedzę praktyczną mogą potem przekazywać uczniom. Pracę w tych dwóch miejscach jest jednak bardzo trudno pogodzić, więc o angaż takich nauczycieli jest szczególnie trudno.

- Ze względu na brak nauczycieli, ci których zatrudniamy, pracują na 1,5 etatu, a nawet więcej, bo od tego roku szkolnego, zgodnie z przepisami nauczyciele mogą pracować ponad 1,5 etatu. Podobnie jest zresztą w wielu innych szkołach - mówi Renata Bębenek.

Agnieszka Siejka-Lasoń dodaje, że placówki „wypożyczają" też nauczycieli zatrudnionych w innych szkołach, aby w ten sposób uzupełnić braki kadrowe.

- Można więc powiedzieć, że mamy wspólnych nauczycieli z innymi placówkami, jak na przykład z Zespołem Szkół w Libiążu czy Zespołem Szkół Techniczno-Usługowych w Trzebini - mówi Agnieszka Siejka-Lasoń.

Zarówno w chrzanowskim „Fabloku" i trzebińskim „ekonomiku" na szczęście nie było konieczności zamykania jakiegoś kierunku właśnie ze względu na brak nauczycieli przedmiotów zawodowych. W przyszłym roku szkolnym też nic takiego nie powinno mieć miejsca.

- Rozmawiając z dyrektorami szkół z całego województwa, zwłaszcza z dużych miast, słyszę, że musieli zamknąć niektóre kierunki. Mimo że mieli odpowiednie pracownie i uczniów. Nie było jednak nauczycieli - mówi Agnieszka Siejka-Lasoń.

Co ciekawe, „ekonomik" planuje w przyszłym roku szkolnym uruchomić nowy kierunek - technik technologii żywności - kwalifikacja cukiernik. Czy się uda, wszystko zależy od naboru. W każdym razie, jak podkreśla Renata Bębenek, placówka jest na to przygotowana.

- Posiadamy odpowiednie pracownie i nie musimy szukać nowych nauczycieli, a jak wynika z naszych informacji, na rynku pracy jest zapotrzebowanie na ten zawód, bo brakuje pracowników w cukierniach i piekarniach - mówi Renata Bębenek.