Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Mogło dojść do zanieczyszczenia Chechła

01.06.2010 11:05 | 1 komentarz | 4 478 odsłony | red
TRZEBINIA. W poniedziałek, do późnych godzin wieczornych, strażacy, przy użyciu słomy i rękawów sorpcyjnych, wyłapywali substancje ropopochodne, które wypływały ze studzienki kanalizacyjnej położonej na terenie obiektów kolejowych przy ul. Słowackiego do cieku wodnego. - Wpływa on do Chechła. Gdyby strażacy tego nie zatamowali, mogło dojść do zanieczyszczenia – mówi Marian Fiszer, naczelnik wydziału ochrony środowiska Urzędu Miasta w Trzebini.
1
Mogło dojść do zanieczyszczenia Chechła
Przy użyciu słomy i rękawów sorpcyjnych strażacy wyłapywali substancję ropopochodną, która ze studzienek kanalizacyjnych dostała się do pobliskiego cieku
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

TRZEBINIA. W poniedziałek, do późnych godzin wieczornych, strażacy, przy użyciu słomy i rękawów sorpcyjnych, wyłapywali substancje ropopochodne, które wypływały ze studzienki kanalizacyjnej położonej na terenie obiektów kolejowych przy ul. Słowackiego do cieku wodnego. - Wpływa on do Chechła. Gdyby strażacy tego nie zatamowali, mogło dojść do zanieczyszczenia – mówi Marian Fiszer, naczelnik wydziału ochrony środowiska Urzędu Miasta w Trzebini.

O zanieczyszczeniu cieku, płynącego obok boiska na tzw. kolejarzu, trzebińskich urzędników powiadomił mieszkaniec Bereski. Ci natychmiast poinformowali Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz powiatowy wydział ochrony środowiska. Na miejscu pojawili się strażacy, przedstawiciele policji, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie oraz Urzędu Miasta w Trzebini.

- Na terenie obiektów kolejowych przy ul. Słowackiego stwierdziliśmy wyciek substancji ropopochodnych ze studzienki kanalizacyjnej, położonej w odległości około trzech metrów od podziemnego separatora oleju. Przy użyciu słomy i rękawów sorpcyjnych ułożyliśmy na pobliskim cieku specjalną zastawkę, co pozwoliło wyłapać substancję – mówi Wojciech Rapka, rzecznik prasowy chrzanowskich strażaków.

Separator był częścią zamkniętej kanalizacji technicznej obsługującej teren dawnej lokomotywowni oraz stacji paliw PKP Trzebinia.
- Pracownicy WIOŚ pobrali próbki wody ze studzienek kanalizacyjnych do badań. Kontrole mają kontynuować we wtorek – dodaje Marian Fuszer.
(AJ)