Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Budżet Trzebini: z Bizancjum, remizą i dworcem autobusowym

08.01.2024 19:00 | 5 komentarzy | 4 228 odsłony | Agnieszka Filipowicz
Jest rekordowy i rozwojowy - chwali budżet na 2024 r. burmistrz Jarosław Okoczuk. Z kolei opozycja stwierdza: za mało w nim pieniędzy na gminne drogi i kanalizację. Uchwała budżetowa przeszła 11 głosami za, przy 6 przeciw i 4 wstrzymujących się.
5
Budżet Trzebini: z Bizancjum, remizą i dworcem autobusowym
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dochody Trzebini planowane są w 2024 r. na blisko 187 mln zł. Wydatki sięgną prawie 209 mln zł. Na inwestycje i remonty przewiduje się 47 mln zł.

Jakie duże zadania będą realizowane? Z pewnością należy do nich zaliczyć budowę Trzebińskiej Manufaktury, gdzie znajdzie się sala ślubów i biblioteka. Całość zadania, którego realizacja trwa od zeszłego roku, pochłonie w sumie 34,2 mln zł. Rozmach tej inwestycji sprawił, że nieoficjalnie powstający budynek ochrzczono określeniem Bizancjum. Wątpliwości co do zasadności tej inwestycji ma opozycja, która uważa, że zamiast budować taki okazały obiekt, należałoby przeznaczyć więcej pieniędzy na drogi czy kanalizację.

Trzebinia jest największą pod względem obszaru gminą w powiecie chrzanowskim - ma ponad 105 km kwadratowych powierzchni. Dla porównania - sąsiedni Chrzanów liczy niespełna 80 km kwadratowych powierzchni. Potrzeb drogowych Trzebinia ma więc dużo, a zdaniem opozycji kwota ok. 11 mln zł przeznaczona na nie w 2024 r. nie jest wystarczająca.

Gdy zaś chodzi o kanalizację, Trzebinia dość blado wypada na tle gmin tworzących Związek Międzygminny Gospodarka Komunalna, czyli Chrzanowa i Libiąża. Jest najmniej skanalizowana spośród tych trzech gmin.

Czym zatem chwalą się jeszcze władze Trzebini, oprócz rekordowej kwoty na inwestycje i remonty? Ano tym, że w 2024 r. gmina nie zdecydowała się na podniesienie podatków gminnych, zadłużenie spadło o kilka punktów procentowych w porównaniu do sytuacji sprzed kilku lat, a co najważniejsze - budżet opiera się w dużej mierze na pieniądzach pozabudżetowych, które udało się pozyskać na remonty dróg, przebudowę dworca autobusowego czy odnowienie zabytków.

Rzeczywiście, Trzebini udało się zdobyć sporo dofinansowań zewnętrznych. Ale opozycja nie pieje z zachwytu. Jak skomentował radny Marian Kokoszka, odchodząca od steru władzy w Polsce formacja polityczna w roku wyborów parlamentarnych rozdawała pieniądze na prawo i lewo, zadłużając państwo. Zdobycie dotacji przez samorząd nie było więc nie lada wyczynem.

Więcej na ten temat w aktualnym 1. numerze „Przełomu", który znajdziecie tutaj - e-prasa lub e-kiosk.pl