Trzebinia
90 punktów, gdzie może się jeszcze zapaść ziemia w Trzebini
Główny geolog kraju Piotr Dziadzio poinformował o wstępnych wynikach rozszerzonych badań powierzchni gruntu w Trzebini.
Zapadliskom w Trzebini poświęcone było piątkowe posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, które odbyło się w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie. Uczestniczyli w nim Piotr Dziadzio - podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, Główny Geolog Kraju oraz eksperci z Państwowego Instytutu Geologicznego - Państwowego Instytutu Badawczego (PIG-PIB). Obecni byli także burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk, przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej, Policji, Prokuratury, Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, Spółki Restrukturyzacji Kopalń, Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie oraz Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
- Tak naprawdę dla mieszkańców sytuacja się nie zmienia. Zmienia się za to podejście służb Spółki Restrukturyzacji Kopalń, która musi uwzględnić wyniki badań Państwowego Instytutu Geologicznego i nałożyć je na badania zespołu profesora Macudy, który przygotowywał je na zlecenie SRK. Na tę chwilę nie mamy wiedzy o tym, aby miejsca zagrożone zapadliskami znajdowały się w obszarach zurbanizowanych - mówi wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
- Dzięki decyzji ministra badania prowadzone przed Służbę Geologiczną Kraju będą jeszcze obejmowały szerszy obszar Trzebini i będą zsynchronizowane z terenami kolejno badanymi przez SRK. To także powinno dać odpowiedź w sprawie dalszych kierunków działania. Chcę, aby wszystkie służby państwowe dokładnie przyjrzały się działaniom wszelkich instytucji, które wcześniej, także w latach 90., podejmowały decyzje o tym sposobie zamykania kopalni i o tym, że nie będzie wypompowywana woda z wyrobisk - dodaje wojewoda Łukasz Kmita.
Główne wstępne wnioski zaprezentowane podczas posiedzenia Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego:
- Wszystkie zapadliska przedstawione w raporcie wykonanym na zlecenie SRK S.A. zostały potwierdzone przez PIG-PIB.
- Skala zapadlisk w Trzebini jest jednak dużo większa niż dotychczas szacowano. Na obszarze zaledwie 0,32 km kw., obejmującym cmentarz i jego najbliższe otoczenie, zinwentaryzowano ich ponad 90 (dotychczas liczba ta wynosiła 15).
- Znaczna część zapadlisk w rejonie cmentarza to reaktywacja starych, zasypanych w przeszłości zapadlisk. Próba inwentaryzacji starych zapadlisk może zatem pomóc w prognozowaniu i lokalizacji tego typu zagrożeń w przyszłości.
- Za najbardziej zagrożone wystąpieniem kolejnych zapadlisk w analizowanym obszarze należy uznać południową część cmentarza i ogródków działkowych oraz nasyp kolejowy linii P205 Trzebinia Siersza - Elektrownia Siersza.
- Obszar badań podlega również deformacjom ciągłym. W przeszłości było to obniżanie terenu. Obecnie rejestruje się niewielkie wypiętrzanie niektórych obszarów związane z podnoszeniem się zwierciadła wód gruntowych.
Jak podali na posiedzeniu WZZK przedstawiciele SRK, obszar trasy kolejowej prowadzącej do Elektrowni Trzebinia poddawany jest stałemu monitoringowi celem zapewnienia bezpieczeństwa pociągom dostarczającym węgiel.
Komentarze
1 komentarz
I ani słowa o piątkowym zapadlisku na terenie ogródków działkowych? Czyżby inne media podawały informacje wyssane z palca?