Trzebinia
Po pijaną kobietę przyjechali autem pijani znajomi
- Na tę chwilę nie wiemy, kto kierował peugeotem - zaznacza Szelichiewicz.
Na miejsce przyjechali fordem znajomi poszkodowanych, również z gminy Krzeszowice. Okazało się, że kierująca 34-latka miała promil alkoholu w organizmie. Zatrzymano jej prawo jazdy. Jej 30-letni towarzysz próbował odjechać fordem, ale przebadany przez policjantów wydmuchał 1,36 promila.
Komentarze
4 komentarzy
Niezła imprezka musiała być. Nie "za małe kary", bo raczej są za wysokie, a przynajmniej brak gradacji (niekonstytucyjne moim zdaniem), tylko poczucie bezkarności wywołane za małą ilością jeżdżących patroli, zwłaszcza o "nietypowych" porach i po "nietypowych" miejscach. Ludzie wyjeżdżają nawaleni na drogę bo uważają, że prędzej na niej spotkają traktor czy jakąś "partyzancką furmankę" niż patrol policji. Zwłaszcza nocą. Co najwyżej taki stojący z radarem, więc ludzie mrugną i się zwolni. Jak to się nie zmieni to nic się nie zmieni. No i; ile tych wysokich mandatów jest ściągane? Bo jak czytam, że policja zatrzymała pijanego kierowcę który, jak się okazało, miał zatrzymane prawo jazdy za jazdę po pijanemu i był poszukiwany listem gończym (pewnie za alimenty i niepłacone grzywny) i ukarała go surowym mandatem za 3 500 zł, to wątpię czy ten "surowy" mandat będzie kiedykolwiek zapłacony. Nieuchronność kary jest ważniejsza od wysokości. Wysokość jest na pokaz, pod publiczkę.
W sumie żaden z nich nie dostał żadnej kary. Gdyby jechali rowerem dostaliby po 2500 zł mandatu. Kpiny!
Za małe kary
Nie wiem co się dzieje z tymi ludźmi, ale jest coraz gorzej.