Przełom Online
Wspomnienie PRL-u z domieszką słońca i salsy, czyli spotkanie z Kubą
Kiedy dostawaliśmy wskazówki, jak przygotować się do wyjazdu na Kubę, wiodące było przesłanie: spakujcie wszystko, czego potrzebujecie. Postarajcie się niczego nie zapomnieć, bo tam nie dokupicie ani szczoteczki czy pasty do zębów, ani kremu z filtrem ani tamponów higienicznych. Oswójcie się z myślą, że gdy czegoś nie weźmiecie, będziecie musieli się bez tego obejść, chyba że poratują was znajomi, z którymi podróżujecie.
Faktycznie tak było.
Plaże, palmy, rum, salsa... To tylko jedno oblicze tej wyspy. To piękniejsze, rajskie. Ale trudno nie dostrzec pustych półek w sklepach, ruder i ludzkiej biedy na każdym kroku.
Kubańczycy mieszkają w bardzo trudnych warunkach, często bez bieżącej wody i kanalizacji, z odrapanymi ścianami, bo jest deficyt wszelkich materiałów budowlanych. Jedzą skromnie, bo żywność jest reglamentowana. Jeżdżą odpicowanymi gruchotami pamiętającymi lata 50. bo dopiero w 2013 roku został uwolniony handel nowszymi samochodami, ale na ich zakup, ze względów finansowych, mogą sobie pozwolić tylko nieliczni.
Komunistyczny reżim i amerykańskie embargo na handel z Kubą spowodowały trwający od wielu lat kryzys. Swoje w ostatnich dwóch latach zrobiła też pandemia, bo Kuba była całkowicie zamknięta dla turystów.
- Co ma wspólnego Kuba z polskim serialem „Czterdziestolatek"
- Dlaczego Kubańczycy lubią polskie „maluchy"
- Co na Kubie robił noblista Ernest Hemingway
- Jakie skarby warto przywieźć na Kubę
Odpowiedzi i zdjęcia w najnowszym numerze „Przełomu". Wydanie elektroniczne dostępne na kiosk.przelom.pl
Komentarze
5 komentarzy
Proponuję Pani Grażynie udać się nieco bliżej, do takich miejscowości jak; Smolnik, Jureczkowa czy Liskowate a pokaże nam Pani skansen Europy. Otóż tam też wiele ludzi żyje bez łazienek i bieżącej wody a nawet bez prądu w samym centrum UE. Fakt, nie ma tam już kartek na towary, ale takich kartek z napisem 100 zł też jest duży deficyt, a do najbliższego sklepu jest 12 km. To dopiero ciekawa kraina.
Jest taka zasada logiczna, towarzyszy jtchórzewski - nie sądź wszystkich swoją miarą. Choćby pomyśl czasem, że nie wszyscy są rosyjskimi trollami i nie wszyscy nie używają mózgu.
No i nie szukając daleko szyb Grzegorz 0,5 mld i nowy blok energetyczny w Jaworznie 6 mld. Tak sie bawią na Nowogrodzkiej!
Uczitel, jak piwkujesz to nie pisz, nie martw się!!! bo na piwko ci zawsze starczy chyba, że się rządzący zmienią!!!
W wkrótce będzie w Polsce... "Program budowy promu Batory kosztował polskich podatników 12,5 mln złotych, choć nie było nawet planów promu. Ważne, że był początkiem. Od tego czasu zdarzyły się jeszcze wybory kopertowe - 70 mln zł w plecy, elektrownia Ostrołęka - 1,3 mld do tyłu - i porozumienie z Czechami, czyli wielki sukces za 45 mln euro plus kary dla TSUE".