Chrzanów
Tesco tu zostaje
Od kilku tygodni mieszkańcy spekulują na temat przyszłości marketu Tesco w Chrzanowie. Mimo wiszących na drzwiach kartek z informacją, wielu klientów pytało czy czeka go likwidacja.
Zwłaszcza po tym, gdy media obiegła informacja o sprzedaży ośmiu placówek.
Jak poinformowało biuro prasowe Tesco Polska, nie dotyczy to sklepu w Chrzanowie.
- Pierwszy etap zmian zaplanowany był na sierpień i wiązał się z uproszczeniem asortymentu we wszystkich sklepach, aby zakupy dla klientów były prostsze i bardziej przyjazne. Stąd wyprzedaż części produktów także w Państwa sklepie. Aktualnie pracujemy nad zmianami w układzie poszczególnych kategorii produktów na sali sprzedaży - chcemy by sklep był wygodniejszym miejscem na sprawne, codzienne zakupy - taką odpowiedź otrzymaliśmy z biura prasowego Tesco.
Komentarze
9 komentarzy
Z biegiem czasu wszystkich wykosi biedronka.
Tesco generalnie zwija się z Polski, tak jak kiedyś zrobił Ahold (Albert). W sumie mi ich nie żal. Przyjdą inni, może z lepszą ofertą. U sąsiadów w powiecie oświęcimskim nie ma już ani jednego sklepu tej sieci a było ich chyba z pięć.
"Piotr i Paweł" też znika z rynku, teraz będzie "Spar".
najgorsze w tesco jest to że cena na półce niższa a w kasie wyższa, w punkcie obsługi klienta nigdy nikogo nie ma
Omijam ten sklep szerokim łukiem - jak setki innych byłych klientów - odkąd powstały tam pseudo samoobsługowe kasy. Każdy pracownik tego sklepu potwierdzi, że wszyscy na to "udogodnienie" narzekają - tylko nie dyrekcja bo zamiast 4 kasjerek jest jedna.
Ja też tam już nigdy nie zajrzę. Powód opisał jerzy5555.
Niezbyt często tam bywam (po scysji z panią, która miała pomagać przy kasach samoobsługowych), ale ostatnio jak tam wstąpiłem to wyglądało to jak Alma tuż przed zamknięciem. Więc mając wkoło konkurencję zupełnie nie widzę miejsca dla tego sklepu w takim stanie.
to koniec tesco w polsce. zostająU niemcy,portugalce i francuzy. brexit to brexit:)
Ole obsługa w tym Tesco powinna iść na szkolenie w obsłudze klienta. Jest tylko jedna kasa czynna z kasjerką , a kolejka do niej jest na pół sklepu. Obsługa twierdzi ,że jest mało ludzi na sklepie i nie jest wstanie uruchomić dodatkowej kasy. Na kasach samoobsługowych, przy większej ilości towaru, czas zeskanowania i załatwienia płatności wydłuża się do kilkunastu minut, a nie tak jak miało być :"szybciej i przyjemnie". Sklep w ten sposób traci klientów, bo stać 40 minut w kolejce żeby być obsłużonym to przesada, zwłaszcza ,że obok jest inny sklep z porównywalnymi cenami, a kas jest kilka i załatwienie się przy kasie to kwestia kilku minut.