Trzebinia
Dwóch z czterech kandydatów stawiło się na debacie
Dariusz Kołodziejczyk i Grzegorz Żuradzki wzięli udział w poniedziałkowym spotkaniu z mieszkańcami. Zabrakło Adama Adamczyka i Stanisława Szczurka. Do Dworu Zieleniewskich przyszło niespełna trzydzieści osób.
Debatę zorganizował Komitet Wyborczy Wyborców „Wolna Trzebinia". Zaprosił wszystkich czterech kandydatów. Adam Adamczyk od razu powiedział, że nie przyjdzie. Stanisław Szczurek, jak tłumaczył Filip Lach, pełnomocnik komitetu, nie dał jednoznacznej odpowiedzi. Organizatorzy czekali studenckie 15 minut, ale i on się nie pojawił.
Po krótkiej prezentacji rozpoczęła się dyskusja. Pytań było wiele. Przedstawiono te, przesłane przez internautów. Każdy z obecnych na sali też mógł zabrać głos. Ludzie pytali o perspektywę rozwoju gminy, przyszłość związków międzygminnych, Balaton, oświatę, zdrowie, poprawę relacji z Olkuszem i Krzeszowicami, modernizację linii kolejowej. Spotkanie trwało do godz. 20.30.
- Nie opanowałem żadnych psychotechnik, mówię z głowy, nie z kartki, jestem umiarkowanym liberałem - przedstawił się Dariusz Kołodziejczyk. Przekonywał, że Trzebini potrzebni są nowi inwestorzy. Chce ich przyciągnąć infrastrukturą i obniżeniem podatków: - Podatki są jak koń nad Morskim Okiem, który ciągnie, ciągnie aż padnie. Ile koni zdechnie nie widzimy, ile firm zbankrutowało nie wiemy - obrazował Kołodziejczyk. Jego zdaniem burmistrz powinien być pokorny i umieć słuchać.
Grzegorz Żuradzki postanowił wystartować między innymi dlatego, że nie zgadza się ze sposobem sprawowania władzy przez urzędującego burmistrza.
- Gdy przyszedł Szczurek mieliśmy wielkie nadzieje, że po dwunastu latach rządów Adamczyka, przychodzi ktoś nowy, energiczny i ruszy gminę do przodu. Tak się nie stało - stwierdził Żuradzki i przedstawił swój program wyborczy. Zadeklarował utworzenie w mieście punktu całodobowej opieki zdrowotnej i aktywizację rad sołeckich i osiedlowych.
Komentarze
3 komentarzy
Taa Adamczyk poinformował jedynie na facebooku. A nawet nie poinformował organizatora Debaty telefonicznie. Co nie zmienia faktu gratuluje 2 panom, których nie było.
Adamczyk wyjaśnił powody nieobecności na Fecebooku i przeprosił, a Szczurek? Nikt nic nie wie.
Pozostała dwójka pokazuje gdzie mają mieszkańców.. Strzał w stope.