Przełom Online
KRZESZOWICE. Radni nie chcą marketu przy Świcie
Krzeszowicka rada nie zgodziła się, żeby przy stadionie „Świtu” powstał market. Działacze sportowi upatrujący w tym szansy na dopływ gotówki dla klubu boją się, że to może oznaczać jego upadek. Nie mają pieniędzy na dalszą działalność i podają się do dymisji.
Na czwartkowej sesji rady miejskiej zjawiło się blisko 30 zawodników i działaczy Świtu. Czekali na opinię radnych w sprawie budowy marketu. Mieli pomysł na dopływ funduszy, po tym, jak gmina przejmując od nich teren, gdzie działa poniedziałkowe targowisko, odebrała im możliwość pobierania z niego opłat. Przedsiębiorcy działający w zarządzie klubu zawiązali nawet spółkę mogącą zainwestować w market pieniądze. Radni nie zgodzili się na jego budowę. Uważają, że kłóci się to m.in. z bliskością szkoły, przedszkola i placu zabaw oraz rekreacyjnym charakterem terenu.
Co rok krzeszowicki klub dostaje od gminy dotację. To ok. 80 tys. zł. Na działalność potrzeba im 400 tys. zł. Do tej pory udawało im się przetrwać dzięki sponsorom, a wcześniej także zbieraniu opłat za targowisko, wynajmowaniu sali sportowej i pomieszczeń w dawnym hotelu. To się jednak skończyło.
- Nie mogąc liczyć wsparcie gminy podajemy się do dymisji. Tylko co mamy teraz powiedzieć zawodnikom? – pytał prezes Świtu Piotr Piątek.
Dla piłkarzy grających w drużynie seniorskiej sytuacja może oznaczać wycofanie z rozgrywek.
Działacze już odwołali mecz z Górnikiem Zabrze, jaki drużyna miała rozegrać z okazji 90-lecia. Boją się, że nikt nie będzie chciał się podjąć kierowania pozbawionym pieniędzy klubem.
Ostateczna decyzja dotycząca budowy marketu należy do burmistrza. To on ma zdecydować o zapisach w powstającym planie zagospodarowania przestrzennego i przeznaczeniu terenu.
(e)