Sport
Najważniejsze to nie stracić gola
![Najważniejsze to nie stracić gola](https://imgcdn1.przelom.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2014/07/29/12821.jpg)
W meczu z Ruchem założenia taktyczne, w pełni zrealizowane przez chłopaków, przyniosły oczekiwany efekt - mówi Artur Oczkowski, grający trener Zagórzanki Zagórze, lidera A-klasy.
Michał Koryczan: - Bardzo rzadko zdarza się, żeby gracze Ruchu stworzyli w meczu na własnym boisku właściwie tylko jedną groźną sytuację. Zagórzance to się udało.
Artur Oczkowski: - Założenia przedmeczowe były jasne. Trzeba wyłączyć z gry Adriana Petkę i Mariusza Gaja, najgroźniejszych w zespole rywala. To na nich opiera się taktyka tej drużyny. Udało się ich odciąć od podań. Taktyka, w pełni zrealizowana przez chłopaków, przyniosła efekt.
Przed meczem mówił pan, że byłby zadowolony z remisu.
- Dlatego tym bardziej cieszę się ze zdobycia trzech punktów. Prawdę powiedziawszy to i tak w każdym spotkaniu gramy o pełną pulę. W końcu po to się wychodzi na boisko.
To w Młoszowej nie jest w najlepszym stanie. Przyjezdni bardzo na nie narzekają. A pan?
- Grywałem już na gorszych. Poza tym murawa jest taka sama dla piłkarzy obydwu zespołów.
Gra defensywna jest w tym sezonie mocną stroną pańskiej drużyny. Jak dotychczas straciliście zaledwie trzy bramki.
- Budowę drużyny przed wznowieniem rozgrywek zacząłem od obrony. Przed każdym meczem powtarzam zawodnikom, że najważniejsze to nie stracić gola jako pierwsi. Jak na razie tylko w derbach z Arką Babice musieliśmy odrabiać straty. Wówczas zdołaliśmy tylko zremisować.
Dzięki zwycięstwu w Młoszowej umocniliście się na fotelu lidera. Teraz czeka was seria meczów wyjazdowych. Najbliższy w Lgocie. O wywiezienie trzech punktów łatwo raczej nie będzie?
- Na pewno, tym bardziej, że w pojedynku z liderem każdy chce pokazać się jak najlepiej. Ważne, żeby wywalczyć trochę punktów przed rundą wiosenną.
Rozmawiał Michał Koryczan
Komentarze
3 komentarzy
do trzebiniak: Prawda taka, że zdobyliśmy te bramki a Młoszowa nie, bo tego nie potrafiła zrobić i chyba na tym polega piłka by strzelić przeciwnikowi przynajmniej jedną bramkę więcej. Nikt nie mówi tu a pięknej grze, bo na kartoflisku nie da się grać, więc trzeba przyjąć system "masz piłkę to kopnij jak najszybciej i jeśli nie trafi pod czyjeś nogi to na pewno opuści boisko jeśli można to nazwać boiskiem" Warunki do kopania w Parku w Młoszowej są coraz gorsze bo pomijając wymiary (boisko dla krasnali), stan murawy to tragedia totalna. Cud, że nikt do tej pory nie złamał sobie nogi biegnąc po takim czymś, a to wymaga wielkiej koncentracji i umiejętności.
Prawda taka że młoszowa nic nie grała
Prawda taka ze szybko zdobyte dwie bramki ustawiły mecz. a ze macie obrone dosc dobra to wygraliscie