Sport
PUCHAR POLSKI. Świt za burtą po "czerwonym" meczu
Świt Krzeszowice uległ 1-3 w Zabierzowie Akademii Piłkarskiej 2011 we wtorkowym meczu trzeciej rundy Pucharu Polski na szczeblu PPN Kraków.
AP 2011 Zabierzów - Świt Krzeszowice 3-1 (1-0)
Świt: Maciejowski - Mucha (75. Mirek), Woźniak, Migas, Marszałek, Ficek, Sarota, Deryniowski, Kowalczyk (46. Jedynak), Molik (46. Pieprzyca), Dąbek
W porównaniu z sobotnim spotkaniem ligowym w wyjściowej jedenastce Świtu zabrakło Wróbla, Łapuszka, Krzysiaka, Jedynaka i Pieprzycy.
W ekipie rywali w podstawowym składzie znaleźli się natomiast grający ostatnio w Krzeszowicach Gawęcki i Nigeryjczyk Anih.
Do przerwy kibice zgromadzeni na stadionie w Zabierzowie obejrzeli tylko jedno trafienie. W 20. minucie Nawrocki uderzył z dwudziestu metrów w krótki róg i było 1-0.
W 55. minucie miejscowi cieszyli się z drugiego gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego futbolówka trafiła pod nogi Gawęckiego i ten pokonał Maciejowskiego.
Jakby tego było mało od 60. minuty przyjezdni musieli sobie radzić w dziesiątkę. Drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Migas.
Pięć minut później na murawie było jeszcze więcej miejsca, bo za przepychanki arbiter wyrzucił z boiska Deryniowskiego (Świt) i Kuflika (Zabierzów).
Grający w dziewięciu krzeszowiczanie nie złożyli broni i w 70. minucie po indywidualnej akcji Ficek zdobył kontaktowego gola.
Ostatnie słowo należało jednak do zabierzowian. Kajak ograł Marszałka i precyzyjnym strzałem ustalił wynik na 3-1.
- Za proste błędy, które nie powinny się zdarzyć, piłkarzom należy się nagana. Pochwalić muszę chłopaków za charakter. Mimo gry w osłabieniu nie poddali się. Okazje do zdobycia bramek mieli Pieprzyca, Jedynak i Dąbek. Byli jednak nieskuteczni. Czerwone kartki były konsekwencją nieodpowiedzialnego zachowania. Liczę, że wyciągniemy wnioski z tego meczu - mówi Dariusz Bijak, szkoleniowiec Świtu.
(MK)