Sport
SOSNOWIEC. Zagłębie w rękach chrzanowianina
Obecny drugoligowiec to uznana firma w naszym kraju. Sosnowiczanie byli czterokrotnie wicemistrzami Polski. Tyle samo razy sięgali po Puchar Polski.
W rundzie jesiennej obecnego sezonu pierwszym szkoleniowcem Zagłębia był Jerzy Wyrobek, który pożegnał się jednak z drużyną.
Od września jego asystentem był chrzanowianin Mirosław Kmieć. I to on na wiosnę poprowadzi samodzielnie drugoligowców.
- W takim klubie oczekiwania są ogromne. Zdaję sobie z tego sprawę. Można powiedzieć, że trener Zagłębia nie siedzi na granacie, ale na bombie atomowej. Przychodząc we wrześniu do Sosnowca wiedziałem co jest i jakie są braki. To co wdrożyłem do zespołu dało jakiś efekt. Na dziesięć spotkań, w których uczestniczyłem wygraliśmy siedem. Potencjał jest i tym samym nadzieja, że można coś fajnego osiągnąć – podkreśla Mirosław Kmieć.
W przeszłości jako piłkarz występował m.in. w Fabloku Chrzanów, Siarce Tarnobrzeg (wywalczył awans do pierwszej ligi, czyli obecnej ekstraklasy), Grunwaldzie Ruda Śląska, Zagłębiu Sosnowiec, Polonii Bytom, Szczakowiance Jaworzno i Beskidzie Andrychów. W tym ostatnim szybko został grającym szkoleniowcem, stając się symbolem odrodzenia adrychowskiego zespołu. Zdołał wywindować Beskid z okręgówki do trzeciej ligi (2009 r.).
Teraz będzie odpowiadał za wyniki drugoligowców z Sosnowca, którzy na półmetku rozgrywek plasują się na dwunastym miejscu, z dorobkiem 23 punktów. Do drugiej lokaty, premiowanej awansem do pierwszej ligi traci osiem „oczek”.
- Taki zespół jak Zagłębie zawsze gra o awans. Tego wymaga tradycja, historia i cała otoczka wokół tego klubu. Naszym celem na wiosnę jest jak najlepiej grać. Wtedy wszystko samo się ułoży – mówi nowy szkoleniowiec zespołu z Sosnowca.
Rozmowa z trenerem MIrosławem Kmieciem w najnowszym numerze "Przełomu".
(MK)