Impreza trwała przez całe popołudnie. Uczestniczyła w nim także żona chorego Marcina, Wioleta Nizioł.

- Problemy Marcina zaczęły się w 2016 roku. Przeszedł poważną operację usunięcia guza mózgu. Od tamtej pory zmaga się z padaczką, niedowładem, wodogłowiem, problemami z pamięcią, jaskrą. Na początku 2020 roku, guz częściowo odrósł. Ze względu na lokalizację, kolejna operacja była bardzo ryzykowna. Podjął leczenie onkologiczne. Ciągła terapia i rehabilitacja stawiała go na nogi. Doznał jednak udaru pnia mózgu i jego stan bardzo się pogorszył. Marcin wymaga ciągłej opieki i leczenia. Jest pod opieką fizjoterapeutów i logopedy. Wszystkie te działania są bardzo kosztowne - opowiada Wioleta Nizioł, żona Marcina.

W trakcie pikniku odbył się konkurs na najlepsze pieczone ziemniaki z ogniska. Ernest Ciepałowicz - inicjator imprezy prowadził licytacje. Na scenie zagrał m.in. Rasp'N'Roll oraz Katarzyna i Artur Likus.

Dodatkowo na stoiskach czekały na uczestników lokalne przysmaki, m.in. swojskie mleko czy chleb ze smalcem. Spore emocje wywołał pokaz akrobatyczny.

Każdy, kto miał ochotę, mógł skorzystać z przejażdżki klasykami ze Stowarzyszeniem Trzebinia Classic.