"Promilu" drogi; z tym powrotem religii do salek katechetycznych jest taki problem, że znacznej części tych salek już nie ma, a "większa połowa" tych co są, po rozpoczęciu tam lekcji, zostałaby pewnie po "dwu tygodniach" zamknięta przez nadzór budowlany, straż pożarną i kominiarza, ze względu na to że nie spełniają obowiązujących obecnie dla tego rodzaju obiektów wymagań technicznych. Jest więc obiektywny problem dla nowej, "świeckiej i europejskiej" pani "ministerki" (wolno jej uprawiać wygłupy językowe (te feminitywy), wolno i mnie), bo jak zrobi to o czym marzy, czyli wywali religię ze szkół, to może później być "na noże" i tzw. "opinia publiczna" niekoniecznie może trwać nieugięcie po jej stronie. A jak piszesz ta "nowoczesna europejska edukacja, wielojęzykowa, z wizją i misją kształtowania społeczeństwa otwartego" wejdzie do szkół wtedy, jak będzie na to kasa. W innym przypadku będzie parodią.

Napisany przez stary zgred, 20.12.2023 10:21