Nie masz konta? Zarejestruj się

Zwolnienia po naborze

04.08.2010 00:00
Tylko część uczniów trafia do renomowanych ogólniaków poza powiatem chrzanowskim. Inni emigrują, bo po prostu chcą się uczyć w wielkim mieście. Z Jerzym Frasiem, dyrektorem wydziału edukacji w Starostwie Powiatowym w Chrzanowie, rozmawia Michał Koryczan

Tylko część uczniów trafia do renomowanych ogólniaków poza powiatem chrzanowskim. Inni emigrują, bo po prostu chcą się uczyć w wielkim mieście. Z Jerzym Frasiem, dyrektorem wydziału edukacji w Starostwie Powiatowym w Chrzanowie, rozmawia Michał Koryczan

Michał Koryczan: Spośród 1.300 tegorocznych absolwentów gimnazjów prawie tysiąc zamierza kontynuować naukę w szkołach ponadgimnazjalnych w powiecie chrzanowskim. Czy jest pan zadowolony z naboru?
Jerzy Fraś:
- Zawsze jestem zadowolony, co nie oznacza, że bardzo. Byłbym, gdybyśmy mieli dwa tysiące uczniów w pierwszych klasach. Musimy się jednak przyzwyczaić do tego, że w najbliższych latach będzie ich mało.

Sporo młodych ludzi wybrało placówki spoza powiatu chrzanowskiego. Czyżby oferta nie była tutaj zbyt atrakcyjna?
- Proporcje są podobne jak w poprzednich latach. Mamy takie same kierunki, a mimo to duża grupa szuka szczęścia poza powiatem. Połączenie komunikacyjne z Krakowem jest bardzo dobre. Tylko część trafia do renomowanych ogólniaków. Inni emigrują, bo po prostu chcą się uczyć w wielkim mieście.

W tym roku nabór udał się w obu ogólniakach. Osiem oddziałów w nowym LO i dziewięć w starym.
- Żeby dostać się do niektórych klas, szczególnie w I LO, trzeba było mieć dobry wynik z egzaminu gimnazjalnego. Do jednej z klas z rozszerzeniem matematycznym konieczne było 140 punktów na 200 możliwych. Wydaje mi się, że młodzi ludzie widzą, jak zmienia się oblicze tej szkoły.

Na przeciwnym biegunie znajduje się I LO w Trzebini, gdzie udało się zebrać tylko jedną niezbyt liczną klasę.
- Przewidywałem taką sytuację przed naborem. Robiliśmy nawet symulację. Okazało się, że nawet gdybyśmy w obydwu chrzanowskich ogólniakach chcieli uruchomić tylko po siedem oddziałów, to i tak nie zwiększyłaby się liczba chętnych do nauki w Trzebini czy libiąskim ogólniaku.

Myśli pan, że to początek końca trzebińskiego liceum, przynajmniej w dotychczasowym miejscu?
- Nie będę tego komentował, bo swój projekt dotyczący racjonalizacji sieci placówek ponadgimnazjalnych już przedstawiłem. Liceum miało być przeniesione do Zespołu Szkół Ekonomiczno-Chemicznych w Trzebini. Zarząd powiatu musi coś zrobić, ale to raczej nie w tej kadencji.

Mniejszy nabór to jednocześnie mniej pracy dla nauczycieli.
- Zwolnienia już są. Pięciu nauczycieli z LO w Trzebini i jeden z PCE w Chrzanowie dostało wypowiedzenia. To może się jeszcze zmienić do końca sierpnia po dodatkowej rekrutacji. Niewykluczone, że mogą ponownie znaleźć zatrudnienie.

Na zdjęciu: Jerzy Fraś

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 31 (950)
  • Data wydania: 04.08.10

Kup e-gazetę!