Chcą usprawnić komunikację
Na 1 grudnia zaplanowano spotkanie członków Związku Komunalnego Komunikacja Międzygminna z władzami gminy Babice. Rozmowy mają dotyczyć przystąpienia Babic do ZK KM-u.
Kilka tygodni temu Babice podjęły uchwałę intencyjną o przystąpieniu do ZK KM-u. Radni i władze gminy uważają, że członkostwo w związku pomoże, choćby częściowo, rozwiązać problemy komunikacyjne gminy.
Czysty zysk
Tadeusz Gruber, przewodniczący zarządu Związku Komunalnego Komunikacja Międzygminna w Chrzanowie, pojawił się na listopadowej sesji Rady Gminy w Babicach. Zasypano go gradem pytań dotyczących nowych linii. Pytano, co z bezpośrednim połączeniem Zagórza z Libiążem, Mętkowa z Krakowem, Rozkochowa z Chrzanowem. Przewodniczący Gruber nie owijał w bawełnę.
Mówił wprost: albo wstąpicie do związku i wtedy będziecie traktowani na równi z innymi członkami, albo zorganizujemy wam dodatkowe połączenia, ale to wy będziecie pokrywać pełne koszty obsługi tych linii.
Radny Andrzej Miranowicz nie dawał za wygraną:
- Z Zagórza do Libiąża jeździ codziennie sporo osób: młodzież do zespołu szkół i Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców, dorośli do pracy w kopalni, w przychodniach. Autobus jadący z Chrzanowa do Libiąża nadłożyłby niewiele kilometrów, gdyby zahaczył również o Zagórze. Według mnie, to byłby czysty zysk dla Związku, bo przecież każdy pasażer kupiłby bilet.
Nie pozostawił nadziei
- Do tego sołectwa kursował autobus 338, ale przewoźnicy wypowiedzieli umowy, a Związek nie ma obowiązku organizować komunikacji w gminie niebędącej jej członkiem – odparł Tadeusz Gruber, nie pozostawiając tym samym nadziei na usprawnienie komunikacji na odcinku Zagórze- Libiąż (przynajmniej do czasu wstąpienia gminy Babice do Związku).
Przypomnijmy, że po tym, jak autobus 338 przestał jeździć do Zagórza, Babice postanowiły w pełni sfinansować nową linię Z na trasie Chrzanów – Zagórze. Z tym, że linia 338 kursowała także do Libiąża, a linia Z nie.
Uczniowie mają auta
Andrzej Miranowicz pytał o wpływy ze sprzedaży biletów na autobusy ZK KM-u. Wydawało mu się, że są dość duże. Tadeusz Gruber sprostował:
- Jeszcze w 2002 roku członkowie dopłacali 28 proc. do budżetu Związku. Resztę stanowiły wpływy z biletów. Teraz będą dopłacać 56 proc. z uwagi na ulgi. Nie ma grupy pasażerów, która by ich nie miała. A to przecież kosztuje.
Dodał, że jeszcze kilka lat temu na większe wpływy Związku wpływały także dwa czynniki: mniejsza konkurencja ze strony prywatnych przewoźników i... w mniejszym stopniu zmotoryzowana młodzież.
- Teraz wielu uczniów dojeżdża do szkół samochodami, rezygnując tym samym z komunikacji miejskiej – zaobserwował Gruber.
Jak tak dalej pójdzie, tylko na prywatne samochody będzie mogła liczyć młodzież z Zagórza, ucząca się w Libiążu. Bo komu w dzisiejszych czasach chciałoby się jechać do szkoły dwoma autobusami?
Klaudia Remsak
Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.
Najnowsze komentarze