Nie masz konta? Zarejestruj się

Czeka nas walka o klienta

29.10.2008 00:00
GS-y kojarzą się z minioną epoką gospodarczą, jednak przy nowoczesnym zarządzaniu mogą przynosić zyski - mówi Irena Sołtysik, prezes Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Alwerni.

GS-y kojarzą się z minioną epoką gospodarczą, jednak przy nowoczesnym zarządzaniu mogą przynosić zyski - mówi Irena Sołtysik, prezes Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Alwerni.

Łukasz Dulowski: Kawę na ławę poproszę. Jak pani ocenia w skali od 1 do 10 kondycję gminnej spółdzielni?
Irena Sołtysik: Dałabym pięć, sześć punktów. Może nawet siedem. Jako prezes, nie mogę się przecież dołować, lecz cały czas myśleć o rozwoju spółdzielni. Kiedyś, wchodząc do naszych sklepów, czułam wstyd. Teraz mamy się czym pochwalić.

Wasze sklepy, również we wsiach, są czynne - tak jak markety - nawet w niedziele.
- W małych miejscowościach klient jest tak samo wymagający, jak w miastach. Skończyły się czasy, kiedy w wiejskim sklepiku zapisywano się właściwie tylko na chleb i oglądano puste półki. Klienci oczekują teraz nie tylko bogatej oferty handlowej, ale też zwracają uwagę na wystrój.

Ile zainwestowaliście, żeby dopasować do współczesnych standardów sklepy, korzeniami sięgające głębokiego PRL-u?
- Kilkaset tysięcy złotych. Sama modernizacja pawilonu przy ulicy Skłodowskiej-Curie w Alwerni kosztowała około 300 tysięcy złotych.

Skąd mieliście aż tyle pieniędzy?
- Nie wiem, czy było to „aż”, czy „tylko” tyle. Pieniądze na inwestycje pochodziły ze sprzedaży niewykorzystanego majątku spółdzielni, między innymi nieistniejącego już motelu „U Włodarza” i dawnej masarni w sąsiedztwie spółki Medycyna. Spółdzielnia przeszła klasyczną restrukturyzację majątkowo-organizacyjną. Udało się ją przeprowadzić tak naprawdę w ostatnim momencie, gdy spółdzielnia znajdowała się już na krawędzi.

To nie koniec restrukturyzacji, bo przecież chcecie sprzedać pawilon handlowy przy ulicy Olszewskiego w Alwerni.
- Doświadczenie innych spółdzielni uczy, że lepiej mieć dwa, trzy, dobre sklepy, niż dużo dziadowskich.

Plany inwestycyjne?
- Część biurowa i magazynowa przy ulicy Kasztanowej w Alwerni musi przejść kapitalny remont. W Kwaczale zamierzamy zaś wymienić pokrycie dachowe.

Porozmawiajmy o konkurencji.
- Jest bardzo duża. W samej Alwerni funkcjonuje 10 sklepów spożywczych, a w Kwaczale aż 13. Między innymi dlatego w tych dwóch miejscowościach nasze sklepy działają w sieci Groszek. Dzięki temu mamy promocje, sprzedajemy gazety, doładowania kart telefonicznych. Bez Groszka byłoby ciężko konkurować.

Największą konkurencją był chyba dyskont Plus, a od listopada - Biedronka.
- W tamtym roku, po otwarciu Plusa, nasze obroty zmalały o kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Po jakimś czasie odzyskaliśmy część klientów, ale teraz znowu czeka nas walka. Tym trudniejsza, że Biedronka ma w porównaniu z Plusem większy asortyment towarów i atrakcyjniejsze ceny.

Czy ta walka może okazać się beznadziejna?
- Nie. Myślę, że oferujemy jakościowo lepsze produkty, a także bardziej miłą obsługę. Nasze ekspedientki rozmawiają z klientami, starszym osobom zanoszą zakupy do wyjścia. Mogą nawet, zwłaszcza w sklepach na wsi, trochę poplotkować z mieszkańcami. Niektórzy nie przychodzą tylko po towar. Trzeba się wstrzelić również w tę specyfikę. GS-y kojarzą się z minioną epoką gospodarczą, jednak przy odpowiednim zarządzaniu mogą przynosić zyski.
Rozmawiał
Łukasz Dulowski


Na zdjęciu: Irena Sołtysik, prezes GS Samopomoc Chłopska, w sklepie spółdzielczym przy ul. Skłodowskiej-Curie w Alwerni


**********
O Gminnej Spółdzielnia Samopomoc Chłopska

Czym się zajmuje
Sklepy spożywczo-przemysłowe i przemysłowe: Alwernia - ul. Skłodowskiej-Curie, ul. Kasztanowa i ul. Olszewskiego, Kwaczała - ul. Patelskiego, Nieporaz - ul. Tęczyńska (k. świetlicy), Źródła

Kto rządzi
Irena Sołtysik - prezes zarządu i Melania Lizoń - nieetatowy członek zarządu; rada nadzorcza: Janina Kędziora (przewodnicząca), Dorota Dzidek, Krystyna Hapek, Stefan Paw i Maria Szmaciarz

Jakimi pieniędzmi obraca
2008 r. - planowy obrót ok. 5,6 mln zł, 2007 r. - ok. 5,2 mln zł, 2006 r. - ok. 4,8 mln zł, 2005 r. - ok. 3,6 mln zł

Jakie zyski przynosi
Obecnie na małym plusie

Kogo zatrudnia
30 osób, większość to ekspedientki, średnia wieku - 40 lat

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 44 (860)
  • Data wydania: 29.10.08

Kup e-gazetę!