Nie masz konta? Zarejestruj się

Jedni przychodzą, inni odchodzą

29.10.2008 00:00
Lekarz, jak każdy inny fachowiec, ma prawo do zmiany miejsca pracy – podkreśla Jacek Bojdoł, dyrektor Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Chrzanowie.

Lekarz, jak każdy inny fachowiec, ma prawo do zmiany miejsca pracy – podkreśla Jacek Bojdoł, dyrektor Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Chrzanowie.

Anna Jarguz: „Tylu lekarzy odeszło w przeciągu roku z ZLA: dr Kasperczyk, dr Pulnar, dr Soral i teraz słyszę, że dr Czepiel też odchodzi. Tak się nie da leczyć. Co zapiszę się do któregoś lekarza, za chwilę go nie ma” - to fragment listu pacjentki ZLA, nadesłanego do naszej redakcji.
Jacek Bojdoł:
- Faktycznie, dr Andrzej Soral i dr Kinga Kasperczyk odeszli w tym roku, a dr Danuta Czepiel jest w trakcie wypowiedzenia. Natomiast dr Mirosława Pulnar nie pracuje od 31 grudnia 2006 roku. Nie ma w tym nic dziwnego. Lekarze mają prawo do zmiany miejsca pracy, jak każdy inny pracownik. Rynek usług medycznych to rynek dynamiczny. Jedni przychodzą, inni odchodzą. Stwierdzenie pacjentki, że: „Co zapiszę się do któregoś lekarza, za chwilę go nie ma” jest niezgodne z prawdą, bo kadra lekarzy jest stabilna. Zmiana lekarza przez tę pacjentkę, w mojej ocenie, wiązała się ze zmianą jej miejsca zamieszkania, a nie z jego odejściem z pracy. Wymienione osoby pracowały w czterech różnych przychodniach, w tym dwóch zlokalizowanych w sołectwach. Faktem jest natomiast, że o dobrego specjalistę dziś nie jest łatwo, bo generalnie lekarzy brakuje.

Brakuje ich także w ZLA?
- Dobrych lekarzy nigdy nie jest za wielu. Obecnie szeregi kadry lekarskiej ZLA w Chrzanowie zasilił dr Waldemar Ryba, następni będą zatrudniani zgodnie z oczekiwaniami pacjentów i polityką kadrową zakładu. Każdemu pacjentowi zapewniamy dostęp do lekarzy zgodnie z podpisanymi umowami, a ciągłość świadczeń nie jest zagrożona. Liczbę lekarzy, pracujących w ZLA, określiłbym jako stabilną i optymalną, czego oczywiście nie można traktować jako stanu niezmiennego. Ocena medycznego rynku pracy obecnie jest bardzo ważnym elementem w zarządzaniu zakładami opieki zdrowotnej. Istotnym elementem tego rynku jest personel średni – pielęgniarki, położne, technicy - których też brakuje.

Pacjenci skarżą się jednak na wielogodzinne kolejki do lekarza POZ.
- Kolejki są i będą. U nas nie ma zapisów do lekarza rodzinnego celem uzyskania porady, a bywa, że w dużych miastach, jak na przykład w Krakowie, są. Jeśli jednak ktoś nie chce czekać, może przepisać się do innego lekarza, który ma zadeklarowanych mniej osób, a nawet do innej przychodni. To pacjent decyduje u kogo i gdzie chce się leczyć. I jego wybór należy uszanować. Są lekarze, którzy w danym dniu przyjmą każdą liczbę oczekujących, inni wprowadzają limity. I mają do tego prawo, bo jak każdy, przy wykonywaniu pracy mają ograniczoną wydolność. Osobiście chylę czoło przed lekarzami, którzy pracują na granicy swoich możliwości w okresie wzrostu zachorowań, a pacjentów proszę o wyrozumiałość i szacunek dla ich ciężkiej pracy. Lekarz nie ma prawa odmówić przyjęcia pacjenta w stanie zagrożenia życia i ta zasada jest przestrzegana.
Warto dodać, że według norm NFZ na jednego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej nie powinno przypadać więcej niż 2.750 pacjentów. Średnia liczba pacjentów, zadeklarowanych do lekarza podstawowej POZ w naszym zakładzie, wynosi poniżej zalecanego limitu NFZ.

Wiele osób, leczących się w ZLA od lat, dziwi się, że poradnia stomatologiczna działa tylko w przychodni na osiedlu Północ-Tysiąclecie. Dentysty brakuje natomiast w centrum, przy ul. Sokoła, gdzie pacjentów jest najwięcej.
- Przy podjęciu decyzji o przeniesieniu gabinetów stomatologicznych do przychodni na Północy kierowaliśmy się względami organizacyjnymi, ekonomicznymi i bardzo dobrymi warunkami lokalowymi tamtejszego ośrodka. Gabinety stomatologiczne są dobrze wyposażone w sprzęt i materiały stomatologiczne. Jeśli dla pacjentów z centrum miasta na osiedle Północ jest za daleko, to przypominam, że do stomatologów nie obowiązuje rejonizacja. Mogą też korzystać z usług dentystów przyjmujących w prywatnych gabinetach. Wielu z nich ma podpisane kontrakty z NFZ i leczy za darmo, o czym nie wszyscy wiedzą. A ich gabinety zlokalizowane są również w centrum miasta.
Rozmawiała Anna Jarguz

Na zdjęciu: Dyrektor Jacek Bojdoł

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 44 (860)
  • Data wydania: 29.10.08

Kup e-gazetę!