56 interpelacji poselskich, złożonych do tej pory przez Tadeusza Arkita w ważnych sprawach, 56 wypowiedzi na plenarnych posiedzeniach sejmu, 23 zapytania i 2 pytania w sprawach bieżących. Większość z nich nie zainteresowała ogólnopolskich mediów. Zainteresowały natomiast dwie najświeższe interpelacje, skierowane do ministra sprawiedliwości 21 października a dotyczące... serwisów plotkarskich i ochrony dóbr osobistych osób publicznych.

Pierwsza - „W sprawie ochrony dóbr osobistych osób publicznych”, druga - „W sprawie internetowych serwisów „plotkarskich”, takich jak Pudelek, Plotek, Kaprysek”. Dlaczego przyniosły posłowi z Libiąża ogólnopolski rozgłos? Dlatego, że dotyczą aspektów prawnych, związanych z funkcjonowaniem mediów.

W poniedziałek i wtorek w gazetach i telewizji więcej było informacji o pośle Tadeuszu Arkicie, niż o Januszu Palikocie (obaj z PO). Jak do tego doszło? Za namową swego asystenta, obiecującego prawnika, Pawła Białego, formułując nową interpelację, poseł pyta o prawa celebrytów (świata artystów).

„AntyPudelkowa krucjata posła PO” (tvn24pl)”, „Poseł PO idzie na wojnę z serwisami plotkarskimi” (rp.pl), „Poseł PO idzie na wojnę z Pudelkiem i Kapryskiem” (wp.pl).

O co poszło? Poseł postanowił wyjaśnić, czy administratorzy plotkarskich serwisów internetowych, takich jak Pudelek, Kaprysek czy Plotek, nie działają wbrew prawu, namawiając swoich czytelników do robienia zdjęć osobom publicznym bez ich zgody i jeszcze im za to płacą.

W swoim poniedziałkowym wydaniu internetowym „Rzeczpospolita” zacytowała posła:
- Mój asystent ma kontakty ze środowiskiem artystów, aktorów, i to od nich dowiedział się, że serwisy plotkarskie inwigilują, śledzą, fotografują z ukrycia.

Jak się więc okazuje, poselskie zapytanie jest inicjatywą Pawła Białego. Asystent Arkita nie chciał zdradzić jakie konkretnie środowisko go zainspirowało. Zapytaliśmy, czy nie żałuje, że zainteresował szefa takim właśnie tematem, i czy zdawał sobie sprawę, że w ten sposób funduje mu wojnę z mediami. Niektóre z nich faktycznie żyją z publikowania zdjęć celebrytów (znanych artystów).

- Nie chodziło nam o żadną wojnę. Nie przesądzamy w tej interpelacji jak być powinno, pytamy tylko o stanowisko ministra sprawiedliwości. Interpelacja dotyczy kilku portali internetowych, nakłaniających czytelników do dokonywania donosów oraz dostarczania nielegalnie zdobytych fotografii znanych osób, a następnie je publikujących. Bardzo dobrze, że znalazł się ktoś, w tym wypadku poseł Arkit, kto się tym problemem zainteresował – tłumaczy Paweł Biały.

Obecność w plotkarskich portalach to cena, jaką osoby publiczne i celebryci płacą za popularność. Niektórzy to lubią i ignorują, innym udaje się czasem wygrywać procesy prasowe wytaczane mediom, zamieszczającym kompromitujące fotki (np. Anna Mucha wygrała z jednym z tabloidów, który zamieścił jej zdjęcie topless na egipskiej plaży).

Rzecznik ministra sprawiedliwości Grzegorz Żurawski zapewnił „Rzeczpospolitą”, że minister Ćwiąkalski sprawą się zajmie:
- Jeśli wnioski będą słuszne, podejmiemy działania – powiedział. Dodał jednak, że ma wątpliwości, bo na podobnej zasadzie sensacji i donosu działają inne szanowane redakcje.

A redakcje, dodajmy, zaspokajają potrzeby i zainteresowania swoich czytelników.

Tak oto przyszłość Pudelka znalazła się w rękach ministra. Mamy nadzieję, że sprawca zamieszania, poseł Arkit, dzielnie przetrwa medialną burzę, która zdecydowanie nie była mu potrzebna.
(AM)

Na ilustracji: Posłem Tadeuszem Arkitem od razu zainteresował się jeden z plotkarskich serwisów - plotek.pl

Podyskutuj na ten temat także forum "Przełomu"
Tadeusz Arkit idzie na wojnę