Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebińska wystawka

23.07.2008 00:00
Naszym błędem było, że nigdzie nie poinformowaliśmy, że sprzęt RTV i AGD odbierzemy, ale tylko kompletny – o dobiegającej powoli końca darmowej zbiórce odpadów wielkogabarytowych mówi Andrzej Smółka, prezes zarządu Usług Komunalnych Trzebinia. Trzebińska wystawka

Naszym błędem było, że nigdzie nie poinformowaliśmy, że sprzęt RTV i AGD odbierzemy, ale tylko kompletny – o dobiegającej powoli końca darmowej zbiórce odpadów wielkogabarytowych mówi Andrzej Smółka, prezes zarządu Usług Komunalnych Trzebinia.

Anna Jarguz: W tym roku po raz pierwszy mieszkańcy, w ramach darmowej zbiórki odpadów wielkogabarytowych, nie musieli ich znosić w wyznaczone w danym sołectwie lub osiedlu miejsce. Wystarczyło, że wystawili je przed dom.
Andrzej Smółka: - Ma to swoje plusy i minusy. Wystawienie odpadów wielkogabarytowych przed dom oznacza dla nas więcej pracy. Bo musimy objechać wszystkie uliczki, bywa że kilkukrotnie. Wiele osób, dopiero gdy zauważyło, że odbieramy stare graty sprzed domu sąsiada, przypominało sobie o swoich i dopiero wieczorem wystawiało je przed bramę. Jednak w poprzednich latach, gdy, w ramach darmowej zbiórki, odpady samemu należało zawieźć w wyznaczone miejsce, nie mogliśmy skończyć sprzątania, bo ciągle ktoś coś donosił. I był też problem z podrzucaniem zwykłych śmieci. Ludzie, poza odpadami wielkogabarytowymi, zwozili także worki ze śmieciami, materiały rozbiórkowe, czy gruz budowlany. Ustalenie ich właściciela było raczej niemożliwe, więc na własny koszt, musieliśmy to uprzątnąć.

Poza starymi meblami, wersalkami, dywanami, odbieracie także sprzęt RTV i AGD.
- Tu jednak popełniliśmy błąd, bo nie podaliśmy do wiadomości, że sprzęt odbieramy, ale tylko kompletny. Bo na taki mamy odbiorców. Tymczasem wiele osób ze starej lodówki zdemontowało silnik, a z telewizora kineskop, i wystawiało je przed dom. Jeszcze w tym roku nie robiliśmy problemów i odbieraliśmy taki zdemontowany sprzęt, choć firmy recyklingowe nie są zainteresowane jego odbiorem. Zasada jest taka: może być niesprawny, ale musi być kompletny. W przyszłym roku takiego błędu już nie popełnimy.

Jedni wystawiali stare graty przed dom, inni zabierali je do siebie, zanim komunalka zdążyła je odebrać.
- Na Zachodzie takie wystawki funkcjonują od lat i cieszą się dużą popularnością. Niektórzy pozbywają się starego telewizora, choć jest sprawny, bo nie mają go gdzie trzymać. Jeśli komuś innemu miałby służyć, niech go zabiera. Podobnie ma się sprawa ze starymi meblami. Coś, co nam może się wydawać stare i zużyte, innych może cieszyć.

Mieszkańcy gminy są zadowoleni z waszej akcji, bo za darmo mogli się pozbyć odpadów zalegających im na strychach czy w piwnicach. Niektórzy mieli jednak uwagi, że Usługi Komunalne nie odbierały ich w terminie i wystawka stała przed domem dzień, a nawet dwa.
- Te wszystkie odpady wielkogabarytowe, czy sprzęt RTV i AGD, nasi pracownicy ręcznie musieli zapakować na samochód, a następnie wypakować na składowisku. To wymaga czasu. Tym bardziej, że odpadów było naprawdę sporo. Mieliśmy nawet przypadek, że z jednego domu wywieźliśmy aż trzy ciężarówki odpadów. Zajęło nam to w sumie pół dnia. Dlatego pomiędzy terminami odbioru z poszczególnych sołectw i osiedli jest kilka dni przerwy. Tak, żebyśmy ze wszystkim zdążyli.
Rozmawiała Anna Jarguz

Na zdjęciu: Prezes Andrzej Smółka

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 30 (846)
  • Data wydania: 23.07.08

Kup e-gazetę!