Nie masz konta? Zarejestruj się

Zablokujemy drogę!

25.06.2008 00:00
Działkowcy z Krzeszowic nie chcą się zgodzić na przeniesienie ogródków w inne miejsce. A to oznacza, że zamiast nowoczesnej architektury, w centrum miasta nadal witać będą tubylców i przyjezdnych mało estetyczne budki.

Działkowcy z Krzeszowic nie chcą się zgodzić na przeniesienie ogródków w inne miejsce. A to oznacza, że zamiast nowoczesnej architektury, w centrum miasta nadal witać będą tubylców i przyjezdnych mało estetyczne budki.

Teraz już wiemy, kto był Judaszem - dało się słyszeć po głosowaniu wśród działkowców. Ośmiu z nich opowiedziało się za przeniesieniem ogródków spod dworca PKP na ul. Bandurskiego w Krzeszowicach.

Opór większości okazał się silniejszy, niż argumenty władz miasta. Nic nie pomogły tłumaczenia o wypłacie odszkodowań, doprowadzeniu pełnej infrastruktury w nowym miejscu, a nawet zorganizowaniu transportu w teren oddalony o 3,5 km od centrum. Nic nie dały obietnice przekazania go działkowcom w wieczyste użytkowanie (obecnie dysponują gruntami na podstawie umowy użyczenia).

- Zablokujemy drogę i nigdzie się stąd nie ruszymy! - dobiegały głosy z sali.

Gmina zaproponowała zarządowi ogródków działkowych „Zdrój” zamianę działek z rejonu okolic dworca PKP i drogi krajowej 79 na teren przy u. Bandurskiego. Obszar obecnie przez nich zajmowany w planie rewitalizacji centrum miasta jest miejscem strategicznym. Miałoby na nim powstać centrum administracyjno-biznesowe lub badawcze, dające zatrudnienie wielu mieszkańcom. Ale amatorzy ogródków, mimo wielomiesięcznych negocjacji, nie chcą się stamtąd ruszyć.

Zgodnie z prawem, chcąc realizować swoje plany rozwojowe, gmina musi zaproponować działkowcom dogodny teren na zamianę. Co najważniejsze, musi mieć na to zgodę krajowego zarządu ogródków działkowych. Ta natomiast może jej nie wydać wobec oporu lokalnych działaczy.

- Wasze zdanie będzie honorowane, bo dla mnie najważniejsi są działkowcy, ale powinniście jednak pomyśleć o swoich dzieciach i wnukach - zaznaczył prezes zarządu okręgowego ogródków działkowych Edward Nocuń.

- Wszyscy ubolewają, że Krzeszowice są skansenem. Z sali słyszę, że chcąc być kolejną kadencję burmistrzem, powinienem odpuścić. To niemożliwe. W gminie żyje ponad 30 tys. mieszkańców, was jest 116. Chcemy zrobić coś dla wszystkich - tłumaczył burmistrz Czesław Bartl.

Po przeprowadzeniu jawnego głosowania (44 głosy przeciw przeniesieniu, 8 za) burmistrz zaznaczył, że mimo wszystko nadal będzie zabiegał o zmianę ich decyzji.
(e)

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 26 (842)
  • Data wydania: 25.06.08

Kup e-gazetę!