Nie masz konta? Zarejestruj się

Przyszłość LO w Sierszy

25.10.2006 00:00
Kilka lat temu do nazwy Liceum Ogólnokształcącego w Sierszy dodano rzymską jedynkę. Miało funkcjonować jako I LO w Trzebini, bo lokalni działacze samorządowi i oświatowi od dawna marzyli o drugim liceum w mieście. TRS Niezależność proponował nawet, aby powstało w budynku SP nr 1 (dziś Gimnazjum nr 1).

Kilka lat temu do nazwy Liceum Ogólnokształcącego w Sierszy dodano rzymską jedynkę. Miało funkcjonować jako I LO w Trzebini, bo lokalni działacze samorządowi i oświatowi od dawna marzyli o drugim liceum w mieście. TRS Niezależność proponował nawet, aby powstało w budynku SP nr 1 (dziś Gimnazjum nr 1).
Życie szybko zweryfikowało te plany. Jedynka rzymska wprowadza dziś wielu ludzi w błąd, bo często pytają, gdzie się znajduje drugie trzebińskie liceum?
Przy okazji sobotniej debaty przedwyborczej zapytaliśmy starostę chrzanowskiego, któremu podlegają szkoły ponadgimnazjalne w powiecie, kiedy uczniowie I LO w Trzebini doczekają się własnej sali gimnastycznej. Dziś dzielą ją z gimnazjum nr 2 i jest to niekomfortowa sytuacja dla obu szkół.
- I LO w Trzebini to temat skomplikowany – wyznał Kazimierz Boroń. – Obserwujemy w nim od kilku lat poważny spadek liczby uczniów i niewykluczone, że trzeba będzie wkrótce rozważyć sprawę lokalizacji tej szkoły. Inwestowanie w salę gimnastyczną to temat, który niestety musimy odłożyć – dodał.
LO w Trzebini-Sierszy ma ponad 60-letnią tradycję i coraz mniej uczniów. To skutek niżu demograficznego i uczniowskich wyborów. W wielu przypadkach młodzi mieszkańcy Trzebini stawiają jednak na Chrzanów czy Kraków, dlatego szkoła świeci pustkami. Chętnie przyjmuje tych, którym nie powiodło się z różnych powodów w Chrzanowie, ale to nie wystarcza, aby planować jej rozwój. Samorządowcy zastanawiają się więc, czy gdyby liceum zlokalizować w centrum miasta, zainteresowanie kształceniem w tej szkole byłoby większe. W tym roku powstały w Sierszy tylko dwie klasy pierwsze. Miały być cztery.
Temat przyszłości trzebińskiego LO na pewno stanie przed nową radą powiatu, będzie też wyzwaniem dla nowego dyrektora liceum, który wkrótce zostanie wyłoniony w drodze konkursu. Na razie nikt nie posługuje się słowem „likwidacja”. Mówi się raczej o sanacji, ale to czas przedwyborczy i wszyscy są w słowach ostrożni.
Alicja Molenda

Aktualizacja 26.10.2006, godz. 10.13

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 43 (757)
  • Data wydania: 25.10.06

Kup e-gazetę!