Nie masz konta? Zarejestruj się

Kto jest winien?

25.10.2006 00:00
Nie będzie nowych boisk przy SP w Regulicach, placu rekreacyjnego w Porębie Żegoty, ani dalszej budowy Domu Ludowego w Mirowie. Gmina zaprzepaściła szansę na wsparcie z zewnątrz.

Nie będzie nowych boisk przy SP w Regulicach, placu rekreacyjnego w Porębie Żegoty, ani dalszej budowy Domu Ludowego w Mirowie. Gmina zaprzepaściła szansę na wsparcie z zewnątrz.
Chodzi o unijny program „Odnowa wsi oraz zachowanie i ochrona dziedzictwa kulturowego”, w ramach którego marszałek województwa małopolskiego miał do rozdania ok. 5 mln zł. Jeszcze przed ogłoszeniem naboru była mowa, że kwota ta pójdzie na sfinansowanie tylko dwunastu wniosków. Gmina Alwernia złożyła trzy projekty: budowa obiektów sportowych przy Szkole Podstawowej w Regulicach (boiska do gry w piłkę i bieżni), placu rekreacyjnego w Porębie Żegoty, obok parku dworskiego (amfiteatr, plac zabaw, boisko do koszykówki i piłki siatkowej) oraz dokończenie budowy Domu Ludowego w Mirowie.
- Nie wiedzieliśmy, że wymagany był harmonogram robót dla każdej z tych inwestycji, ujęty w planie rozwoju danej wsi. W efekcie nasze wnioski odrzucono, bo nie spełniały wymogów formalnych – tłumaczy Jan Rychlik, burmistrz Alwerni.
Krzysztof Kurzański, odpowiedzialny w Urzędzie Miejskim w Alwerni za pozyskiwanie środków pozabudżetowych:
- Do samych wniosków, które ja sporządzałem, nie było zastrzeżeń. Eksperci wychwycili natomiast braki w planach rozwoju wsi. W tych dokumentach, jeśli chodzi o projektowane inwestycje, powinny się znaleźć informacje o zakresie prac, czasie ich wykonania i szacunkowych kosztach. Plany rozwoju wsi były uchwalane zanim zacząłem pracować w urzędzie (przed 1 lutym 2006 r.), więc nie mogę się na ten temat wypowiadać.
Czy gmina mogła wykazać się większą starannością przy sporządzaniu aplikacji? Rychlik mówi, że o harmonogramie prac dla danej inwestycji dowiedział się po ogłoszonym przez urząd marszałkowski naborze, gdy projekty zostały już wysłane.
- Nie było możliwości ich uzupełnienia – twierdzi.
Jan Lizończyk, radny gminy Alwernia i sołtys Regulic:
- W przyszłym roku trzeba będzie przypilnować osoby odpowiedzialne za te sprawy. W tym przypadku ewidentnie zawinił urząd.
- Na pewno należy zacząć od zaktualizowania planów rozwoju poszczególnych wsi – sugeruje podinspektor Kurzański.

KOMENTARZ
W konkurowaniu o fundusze unijne Alwernia odpadła już na samym początku. Poza tym wszystko było O.K. Gdyby tylko nie te braki formalne… Prawda natomiast jest taka, że w gminie tej pozyskiwanie pieniędzy z zewnątrz po prostu leży (chlubny wyjątek stanowi ul. Kasztanowa w Alwerni). Co więcej, okazuje się, że plany rozwoju wsi, nierzadko stanowiące niezbędne załączniki do wysyłanych wniosków, do niczego się nie nadają. Pamiętam tegoroczną sesję, podczas której radni gorączkowali się, którą inwestycję należy „zgłosić” do programu Odnowa wsi. Dzisiaj widać, że tamta dyskusja była stratą czasu. Jeśli nowy burmistrz i nowa rada chcą na poważnie myśleć o pieniądzach unijnych, a tym samym o rozwoju gminy, muszą w końcu podejść do tematu po prostu fachowo.
Łukasz Dulowski

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 43 (757)
  • Data wydania: 25.10.06

Kup e-gazetę!