Nie masz konta? Zarejestruj się

Przodownicy pracy

23.08.2006 00:00
WŁADZA NA URLOP NIE CHODZI. Wiele wskazuje na to, że niektórzy burmistrzowie gmin w powiecie chrzanowskim, gdy skończy im się kadencja, otrzymają sowite ekwiwalenty za niewykorzystany urlop wypoczynkowy. Cztery lata temu było podobnie, zatem krytyczne głosy opinii publicznej niewiele rządzących nauczyły.
Wiele wskazuje na to, że niektórzy burmistrzowie gmin w powiecie chrzanowskim, gdy skończy im się kadencja, otrzymają sowite ekwiwalenty za niewykorzystany urlop wypoczynkowy. Cztery lata temu było podobnie, zatem krytyczne głosy opinii publicznej niewiele rządzących nauczyły.
Ekwiwalent za niewykorzystany urlop przysługuje po rozwiązaniu stosunku pracy. Taka sytuacja ma miejsce na koniec kadencji samorządu. Dotyczy burmistrzów oraz ich zastępców. Kodeks pracy mówi, że urlop wypoczynkowy powinien zostać wykorzystany w roku kalendarzowym, za który przysługuje, najpóźniej jednak do końca pierwszego kwartału roku następnego. Burmistrzowie specjalnie się tym nie przejmują. Liczą na wypłatę ekwiwalentu, który jest swego rodzaju kapitałem na wypadek, gdyby w wyborach noga im się powinęła.

Rekordziści
Już miniona kadencja pokazała, że władza na urlop nie chodzi. Rekordzistą był wtedy burmistrz Trzebini, Adam Adamczyk, który zainkasował blisko 30 tys. zł brutto za 78 dni zaległego urlopu z lat 1999 – 2002. Kilku innych samorządowców również pobrało spore ekwiwalenty, co wzbudziło wówczas ostrą krytykę mieszkańców. Niczego to jednak władzy nie nauczyło.
W tej kadencji burmistrzowie i ich zastępcy również niechętnie się urlopują. Wprawdzie do jesiennych wyborów samorządowych zastało jeszcze trochę czasu, ale trudno sobie wyobrazić, aby w czasie kampanii wyborczej burmistrzowie wypoczywali pod palmami, zamiast walczyć o następne cztery lata władzy. Zresztą, niektórzy, gdyby nawet już teraz poszli na urlop, do wyborów nie zdążyliby go wykorzystać. To przypadek burmistrza Alwerni, Jana Rychlika.

Niezastąpieni
Burmistrzowi Alwerni, Janowi Rychlikowi, uzbierały się aż 104 dni urlopu. Żeby wybrać wszystkie naraz, musiałby być nieobecny w pracy przez okres około pięciu miesięcy, bo do urlopu liczą się tylko dni robocze.
- Nie mogę pozwolić sobie na dłuższy urlop, bo wtedy nie miałby mnie kto zastąpić. A w gminie non stop trzeba czegoś dopilnować, czy to rozstrzygnięcia przetargu, czy realizacji ważnej dla miasta inwestycji – podkreśla Jan Rychlik, jedyny burmistrz w powiecie chrzanowskim, który od początku kadencji nie ma zastępcy. – Myślę o interesie gminy, a nie o własnym. A zastępca kosztuje. W ciągu całej kadencji na jego pensję trzeba byłoby wyłożyć około 400 tys. zł. A ja te pieniądze, zamiast na opłacenie zastępcy, wolę wydać na inwestycje. To powoduje jednak, że nie mogę sobie pozwolić na taki luksus, jakim jest urlop – dodaje burmistrz Alwerni.
Ile straci gmina, wypłacając mu ekwiwalent urlopowy, tego Rychlik już nie liczy.
Obowiązku wykorzystania urlopu wypoczynkowego do pierwszego kwartału roku następnego powinien dopilnować kierownik zakładu pracy, którym – w przypadku burmistrza – jest przewodniczący rady miejskiej.
- Zachęcałam burmistrza, aby wziął urlop i zregenerował siły do dalszej pracy. Jednak on, jako że nie ma zastępcy, nie chciał brać więcej niż kilka dni wolnego. Na dłuższy urlop się nie zdecydował – przyznaje Elżbieta Lewicka, przewodnicząca Rady Miejskiej w Alwerni.
Czy przemęczony burmistrz pracuje efektywnie?

Pracoholicy
Także pozostali burmistrzowie mają jeszcze sporo dni urlopu do wybrania. Dla przykładu - burmistrz Chrzanowa, Ryszard Kosowski – który notabene ma aż dwóch zastępców, więc nie może się tłumaczyć, że nie ma kto go zastępować – ma cały urlop za ten rok (26 dni), cały urlop za 2005 rok (kolejne 26 dni) oraz 11 dni urlopu przysługującego za 2004 rok. W sumie 63 dni.
- Jestem pracoholikiem. Obowiązki służbowe nie pozwalały mi dotychczas wziąć sobie dłuższego urlopu. Jednak do końca kadencji na pewno wezmę jeszcze kilka dni wolnego i wybiorę się na odpoczynek – zaznacza.
Niewiele mniej wolnego ma wójt Babic, Wiesław Domin – w sumie 58 dni. Jeszcze we wrześniu zamierza wziąć 15 dni urlopu i wypocząć. Za Kosowskim i Dominem, z 32 dniami wolnego, na liście rankingowej pracoholików plasuje się starosta Kazimierz Boroń.

Zastępcy korzystają
Burmistrzowie pracują, za to chętnie odpoczywają ich zastępcy. Dla przykładu - wiceburmistrz Chrzanowa, Urszula Palka, ma zaledwie 8 dni urlopu do wybrania, o jeden dzień więcej jej kolega po fachu – wiceburmistrz Stanisław Dusza. Tylko 9 dni przysługuje jeszcze wiceburmistrzowi Libiąża, Jackowi Latce.
Gdy któryś z burmistrzów, bądź ich zastępców, jesienią będzie się musiał pożegnać ze stanowiskiem i do tego czasu nie wykorzysta wszystkich dni urlopu, otrzyma sowity ekwiwalent, którego wysokość zależeć będzie od dotychczasowej pensji.
Anna Jarguz


*****
Ile urlopu mają do wykorzystania: (w nawiasie aktualne miesięczne zarobki brutto, od których zależy wysokość ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy)

Powiat chrzanowski:

Starosta Kazimierz Boroń – 6 dni za 2005 rok i 26 dni za 2006 rok (7.560 zł)
Wicestarosta Stanisława Klimczak – 20 dni za 2006 rok (5.080 zł)

Gmina Alwernia:
Burmistrz Jan Rychlik – 26 dni za 2003 rok, 26 dni za 2004 rok, 26 dni za 2005 rok i 26 dni za 2006 rok (8.047 zł)

Gmina Babice:
Wójt Wiesław Domin – 6 dni za 2004 rok, 26 dni za 2005 rok i 26 dni za 2006 rok (7.778 zł)
Zastępca wójta Radosław Warzecha – 19 dni za 2006 rok (4.535 zł)

Gmina Chrzanów:
Burmistrz Ryszard Kosowski – 11 dni za 2004 rok, 26 dni za 2005 rok i 26 dni za 2006 rok (9.417 zł)
Wiceburmistrz Urszula Palka – 8 dni za 2006 rok (8.087 zł)
Wiceburmistrz Stanisław Dusza – 9 dni za 2006 rok (8.087 zł)

Gmina Libiąż:
Burmistrz Tadeusz Arkit – 21 dni za 2006 rok (9.858 zł)
Wiceburmistrz Jacek Latko – 9 dni za 2006 rok (8.685 zł)
Wiceburmistrz Maria Siuda – 23 dni za 2006 rok (8.580 zł)

Gmina Trzebinia:
Burmistrz Adam Adamczyk – 22 dni za 2006 rok (10.040 zł)
Wiceburmistrz Wiesław Pierzchała – 3 dni za 2005 rok i 26 dni za 2006 rok (9.160 zł)
Wiceburmistrz Barbara Siemek – 26 dni za 2006 rok (8.400 zł)



*****
W kadencji 1998–2002 ekwiwalent za niewykorzystany urlop pobrali:

Burmistrz Trzebini, Adam Adamczyk (29.713 zł za 78 dni urlopu) i jego zastępcy: Jerzy Nowak (7.376 zł za 21 dni urlopu), Aleksander Nowak (8.430 zł za 24 dni urlopu);

Ówczesny burmistrz Chrzanowa, Ryszard Zieliński (24.604 zł za 57 dni urlopu) i jego zastępca Jan Żymankowski (15.934 zł za 45 dni urlopu);

Ówczesny burmistrz Alwerni, Wiktor Cypcar (263,95 zł za 1 dzień urlopu);

Byli członkowie zarządu powiatu chrzanowskiego: wicestarosta Tadeusz Kołacz (8.035 zł), etatowy członek zarządu, Antoni Gut (4.102 zł).

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 34 (748)
  • Data wydania: 23.08.06

Kup e-gazetę!