Nie masz konta? Zarejestruj się

Nadzorowani z wody

18.01.2006 00:00
Gdy grupa uczniów Gimnazjum nr 2 w Trzebini, zamiast w basenie - zajęcia za karę spędzała na trybunach, ich opiekun z ramienia szkoły spokojnie pluskał się w wodzie.
Gdy grupa uczniów Gimnazjum nr 2 w Trzebini, zamiast w basenie - zajęcia za karę spędzała na trybunach, ich opiekun z ramienia szkoły spokojnie pluskał się w wodzie.
Podczas cotygodniowych zajęć z WF na basenie kilku gimnazjalistów zachowywało się niewłaściwie. Chłopcy pyskowali. Bez zgody prowadzącego zajęcia wskoczyli też do wody. Instruktor, nie radząc sobie z uczniami, przykładnie ukarał całą grupę. Odesłał wszystkich na trybuny, odwołując lekcję pływania.

Pan wuefista
Gdy chłopcy nudzili się na trybunach, ich wychowawca czas spędzał w wodzie. Ponoć ani razu nie zajrzał do uczniów, by sprawdzić, jak się zachowują, i czy przypadkiem czegoś nie potrzebują.
- Wiem, że chłopcy w tym wieku potrafią być niegrzeczni. Ale po to jest wychowawca, by przywołać ich do porządku, a nie tylko nakrzyczeć, grożąc jedynkami w dzienniku – twierdzi oburzona matka jednego z uczniów.
- Mój syn niczego złego nie zrobił. Mimo to, zamiast uczyć się pływać, siedział na trybunach, odsiadując karę z innymi. Tego nie rozumiem. Wprawdzie nie płacę za zajęcia, ale ponoszę koszty jego dojazdu. A tu się okazuje, że lekcji nie było, natomiast pan wuefista, pozostawiając uczniów bez opieki, pływał sobie w basenie – dodaje.

Rybie oko
Dyrektor Gimnazjum nr 2, Krystyna Żak, nie zgadza się z zarzutami rodziców. Potwierdza jedynie fakt, że zajęcia się nie odbyły.
- Nauczyciel mógł pozostać w wodzie, bowiem w tym czasie pomagał innemu instruktorowi podczas zajęć pływania dziewczynek. Nie oznacza to jednak, że pozostawił chłopców bez opieki. Będąc w basenie, widział ich wszystkich i patrzył, co robią – tłumaczy Krystyna Żak. Przyznaje, że osobiście jest oburzona zachowaniem instruktora nauki pływania, który odesłał dzieci. Ma również zastrzeżenia do zachowania nauczyciela, który – jej zdaniem – powinien był najpierw zażądać od instruktora wyjaśnień, czemu odwołał zajęcia.
-Po raz pierwszy zdarzyła się nam taka sytuacja – podkreśla dyrektorka.

Incydent bez komentarza
- Instruktor sam nie mógł sobie poradzić z grupą. Ciągłe upomnienia nie skutkowały. Dlatego odwołał zajęcia – tłumaczy decyzję instruktora Agnieszka Antoń, kierownik basenu Aqua Planet w Trzebini.
Mimo iż bezpieczeństwa uczniów w wodzie, oprócz instruktora, pilnuje także trzech ratowników, sytuacja, gdy uczniowie nie wykonują poleceń i zachowują się nagannie, mogłaby się przecież zakończyć tragicznie. Stąd decyzja o ich odesłaniu na trybuny.
- My odpowiadamy za bezpieczeństwo uczniów w wodzie. Natomiast poza niecką basenu, w szatniach, pod prysznicami, na korytarzach, czy trybunach, powinien ich pilnować nauczyciel, który jest zobowiązany także do ich zdyscyplinowania – zaznacza szefowa basenu.
Również wiceburmistrz Trzebini, Wiesław Pierzchała, przypuszcza, że instruktor być może odwołał zajęcia, bo bał się wpuścić chłopców do wody, gdy niektórzy z nich zachowywali się nagannie. Nie chce jednak komentować zdarzenia, licząc, że był to tylko incydentalny przypadek, który więcej się nie powtórzy. W końcu gmina nie po to płaci za zajęcia trzebińskich uczniów na basenie, by je odwoływano.
Anna Jarguz

 W ubiegłym roku za lekcje nauki pływania na basenie gmina zapłaciła przeszło 261 tys. zł. Miesięcznie z zajęć korzystało około 200 uczniów.

 Na basenie równocześnie mogą przebywać maksymalnie trzy 15-osobowe grupy. Każda jest pod opieką innego instruktora.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 3 (717)
  • Data wydania: 18.01.06

Kup e-gazetę!