Mimo iż konkurs na opracowanie optymalnego sposobu rekultywacji zbiornika po ZSO Górka nie przyniósł oczekiwanego rezultatu, za jego zorganizowanie gmina będzie musiała zapłacić przeszło 100 tys. zł. Tyle trzeba wypłacić w ramach honorarium członkom Sądu Konkursowego.
Zgodnie z podpisanym przez wojewodę porozumieniem, na przeprowadzenie konkursu gmina mogła przeznaczyć 250 tys. zł z 12 mln zł, przyznanych jej z budżetu państwa na rekultywację toksycznego zbiornika. Kwotę w wysokości 122 tys. zł zarezerwowano dla zwycięzcy konkursu. Resztę na wypłaty dla członków Sądu Konkursowego.

Zabrakło efektów
Do gminy wpłynęły cztery prace konkursowe. Jednak tylko trzy zostały zakwalifikowane do udziału w postępowaniu. Jedną odrzucono już na wstępie, ponieważ nie spełniała warunków regulaminu. Zatem członkowie Sądu Konkursowego pracowali tylko nad trzema pracami, złożonymi przez: konsorcjum firm PPH Utex sp. z o.o. z Rybnika i Projbud sp. z o.o. ze Szczecina, zespół ekspertów na czele z prof. dr hab. Zygmuntem Kowalskim oraz Przedsiębiorstwo Geologiczne sp. z o.o. z Kielc.
W sumie spotkali się dziewięć razy, by w końcu uznać, że żadna z prac nie spełnia stawianych wymogów. Burmistrz Trzebini, Adam Adamczyk, nie miał zatem innego wyjścia, jak unieważnić konkurs. Mimo iż wciąż nie posiada optymalnej koncepcji drugiego etapu rekultywacji pomarglowego wyrobiska w Górce, musi teraz wypłacić członkom Sądu Konkursowego łącznie 107 tys. zł. Jednak nie wszystkim. Spośród 13-osobowego składu, pieniądze weźmie 9 osób.

Kosztowni doradcy
Marek Szuwarzyński, pełnomocnik gminy w temacie rekultywacji Górki, za udział w posiedzeniach weźmie 12 tys. zł. Natomiast przedstawiciele chrzanowskiego Starostwa Powiatowego, którzy również zasiadali w Sądzie Konkursowym: Wojciech Heller, dyrektor wydziału ochrony środowiska, oraz Andrzej Chłopecki, kierownik biura zarządzania kryzysowego, zainkasują po 6 tys. zł.
Kwota 20 tys. zł należała się z kolei przewodniczącemu Sądu, prof. dr hab. inż. Andrzejowi Szczepańskiemu z AHG. Jednak z uwagi na fakt, że już we wrześniu zrezygnował on z udziału w posiedzeniach, weźmie jedyne 6,6 tys. zł. Po 16,8 tys. zł gmina wypłaci również: prof. dr hab. inż. Franciszkowi Plewie z Politechniki Śląskiej, dr inż. Zbigniewowi Grabowskiemu z Politechniki Krakowskiej, dr Wojciechowi Balcerzakowi z Politechniki Krakowskiej i dr inż. Piotrowi Manczarskiemu z Politechniki Warszawskiej. Pieniądze należą się także prof. dr hab. Józefowi Dubińskiemu z Głównego Instytutu Górnictwa, który na Górce zarobi 9,3 tys. zł.

Dużo, czy mało
Jedynie Jerzy Chrząszcz, wiceprezes chrzanowskiego RPWiK, zrezygnował z należnego wynagrodzenia, twierdząc, że posiedzenia komisji odbywały się w godzinach jego pracy, a za to dostaje już przecież wynagrodzenie. Również pracownicy trzebińskiego magistratu - wiceburmistrz Barbara Siemek oraz Anna Michalska i Elżbieta Waśniowska - za udział w spotkaniach Sądu Konkursowego nie wezmą pieniędzy, gdyż zasiadały w nim w ramach wykonywanych obowiązków służbowych.
- Nie nam oceniać, czy 107 tys. zł, które trzeba wypłacić członkom Sądu Konkursowego, to dużo, czy mało. Burmistrz musiał powołać panel ekspertów, gdyż taka była decyzja ministra środowiska. A praca przy ocenie prac konkursowych wymagała sporej wiedzy i doświadczenia w tym temacie, i naprawdę nie należała do łatwych – twierdzi Anna Michalska z wydziału ochrony środowiska Urzędu Miasta w Trzebini.