Nie masz konta? Zarejestruj się

Tysiąc na rękę

21.12.2005 00:00
Lekarze chrzanowskiego szpitala narzekają na niskie zarobki.
- Nasze pensje balansują na granicy minimum socjalnego, bo większość z nas zarabia miesięcznie ok. tysiąca zł na rękę – twierdzą członkowie Związku Zawodowego Lekarzy Szpitala Powiatowego w Chrzanowie. Związkowcy dodają, że zarobki lekarzy zatrudnionych w chrzanowskim szpitalu są niewspółmiernie małe do nakładu pracy oraz odpowiedzialności, jaka na nich spoczywa.

Zawód z powołaniem
- Staramy się jak najlepiej wykonywać ten zawód. To nasza misja i powołanie. Robimy wszystko, by leczonym zapewnić jak najwyższy poziom świadczonych usług - przekonuje Bogdan Krok, prezes zarządu Związku Zawodowego Lekarzy. Wielu pacjentów uważa, że lekarze z chrzanowskiego szpitala zarabiają krocie. Więc nie powinni narzekać. - Po artykule w Przełomie, w którym dyrektor szpitala podała średnie zarobki brutto białego personelu, pacjenci kierują pod naszym adresem uwagi, że być może wykonujemy ciężką i odpowiedzialną pracę, ale przynajmniej dobrze nam za nią płacą. Tymczasem podano tam pensje brutto i to średnie, a nie kwoty, które otrzymujemy na rękę - twierdzi Bogdan Krok. - Przez to coraz częściej spotykamy się z wrogim nastawieniem pacjentów wobec nas, a nawet z przejawami agresji. To wszystko utrudnia nam pracę; dodaje jego zastępca, Anna Buczak-Sala.

Pracują za dwóch
Zdaniem członków Związku, faktyczne zarobki lekarzy znacznie odbiegają od wyobrażeń pacjentów. Dla przykładu, wynagrodzenie zasadnicze brutto specjalisty z 10-letnim stażem wynosi 1.400 zł miesięcznie. Natomiast miesięczny zarobek brutto starszego asystenta z 32-letnim stażem to 1.500 zł brutto. Z kolei lekarz z dwoma specjalizacjami, który pracuje na stanowisku zastępcy ordynatora, zarabia brutto 1.550 zł. Zatem większość z nich na rękę bierze co miesiąc kwotę rzędu 1000 zł. Chyba że pracują po godzinach. Wówczas, łącznie z dyżurami, dostają więcej. - Chcąc zarobić około 3 tys. zł brutto, oprócz etatu musimy brać dyżury. Zwykły dyżur od poniedziałku do piątku trwa 16 godzin i 25 minut, natomiast świąteczny 24 godziny. Każdy lekarz w ciągu jednego miesiąca może pełnić do ośmiu takich dyżurów. Więc pracujemy niejako na dwóch etatach - tłumaczy Wojciech Seidel, sekretarz Związku. Dorabianie w postaci prywatnej praktyki, to już osobista sprawa każdego lekarza. - Pracę zaczynamy o 7.30 rano w poniedziałek, a kończymy o 19.30 w piątek. W domu tylko śpimy, i to jedynie wtedy, gdy nie mamy nocnych dyżurów – nadmienia Anna Buczak-Sala.

Wadliwy system
Lekarze rozumieją, że problem niskich zarobków pracowników służby zdrowia dotyczy nie tylko chrzanowskiego szpitala. Jednak ich zdaniem, skoro jest to jedna z niewielu placówek w kraju, która nie popadła w długi, udaje się jej zachować płynność finansową, posiada akredytację, a teraz ubiega się o certyfikat ISO - powinna także zadbać o godziwe pensje dla lekarzy. Być może problem niskich zarobków udałoby się rozwiązać poprzez negocjacje z Narodowym Funduszem Zdrowia, wygospodarowując dodatkowe pieniądze na podwyżki dla lekarzy. - W naszym przypadku ciągłe dokształcanie się to obowiązek, jednak koszty kursów musimy pokrywać z własnej kieszeni. Przykładowo, dwudniowy kurs kosztuje około 700 zł, natomiast tygodniowy, których też nie brakuje, już 1,8 tys. zł - wylicza wiceprezes ZZL w Chrzanowie. Nieporozumieniem jest również fakt, że lekarz rezydent, który właśnie ukończył studia i nie posiada jeszcze specjalizacji, zarabia więcej od lekarzy, którzy taką posiadają. Jego pensja zasadnicza, ustalona przez Ministerstwo Zdrowia, wynosi aż 1.637 zł! - W ten sposób absolwent studiów medycznych, który dopiero zdobywa doświadczenie w tej pracy, i to pod naszym okiem, zarabia więcej od nas. Gdy zrobi specjalizację, jego dochody maleją. To paradoks - uważa członek Zarządu ZZL, Waldemar Słowiok. - System opieki zdrowotnej w Polsce jest wadliwy. Ubolewamy, że jako lekarze nie mamy wpływu na podniesienie świadczeń za wykonywaną pracę. Przykro nam, gdy pacjenci zarzucają nam pazerność, bo rzeczywistość jest zupełnie inna - kwituje Bogdan Krok.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 51 (714)
  • Data wydania: 21.12.05

Kup e-gazetę!