Nie masz konta? Zarejestruj się

Grill zamiast giełdy

24.05.2005 00:00
Odpowiedź Zarządu Małopolskiej Giełdy Rolno-Ogrodniczej S.A. w sprawie przymusowej sprzedaży akcji spółki jest zdecydowanie niekorzystna dla gminy.
Odpowiedź Zarządu Małopolskiej Giełdy Rolno-Ogrodniczej S.A. w sprawie przymusowej sprzedaży akcji spółki jest zdecydowanie niekorzystna dla gminy.
Jak już informowaliśmy, gmina Krzeszowice przystąpiła w 1996 r. do spółki, wykupując najpierw sto akcji po 100 zł każda. Później przekazała spółce dodatkowo 18 ha ziemi, leżącej na terenie Filipowic, w zamian za co otrzymała 2.120 akcji.

Gmina
straci miliony

Wówczas wydawało się to świetnym interesem, gdyż giełdy rolno-ogrodnicze powstawać miały na terenie całego kraju. Jednak ani w Krzeszowicach, ani nawet pod Krakowem, nie powstały, więc w grudniu 2004 r. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy podjęło uchwałę o przymusowym wykupie udziałów od akcjonariuszy mniejszościowych, czyli m.in. od Krzeszowic.
Udziały Krzeszowic wyceniono na 450 tys. zł (po 203 zł każdy). Jednak ziemia wniesiona aportem dziewięć lat temu jest dzisiaj warta pięć razy więcej. Dlatego gmina na tej przymusowej sprzedaży akcji straci nawet kilka milionów złotych.

Burmistrz:
nie było wyboru

Możliwe, że tego udałoby się uniknąć, gdyby burmistrz uczestniczył w walnym zgromadzeniu w grudniu ub. roku. Ale nie uczestniczył. Co więcej, nie skorzystał z dopuszczalnego w terminie miesiąca zaskarżenia decyzji zgromadzenia.
Radni o sprawie dowiedzieli się raptem kilka tygodni temu. Jak twierdził na posiedzeniu komisji rozwoju burmistrz Wiesław Jagiełło, nawet gdyby wziął udział w zgromadzeniu, jego głos, jako mniejszościowy i tak byłby nieskuteczny.
Innego zdania byli radni: Marta Sobczyk i Roman Żbik. Pismo zarządu spółki wysłane po interwencjach radnych przez burmistrza potwierdziło ich przypuszczenia.

Spółka:
nieobecni nie mają racji

„Gmina, chociaż prawidłowo została zawiadomiona, nie uczestniczyła w Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy w dn. 30 grudnia 2004 r. (...)Uczestnictwo dawałoby jej możliwość nie tylko zabrania głosu, przedstawienia argumentów, ale także możliwość zgłoszenia sprzeciwu i ewentualnie dalszej sądowej kontroli legalności przymusowego wykupu” – czytamy w odpowiedzi przesłanej przez prezesa zarządu spółki, Czesława Tochowicza.
„Należy zauważyć, że istota przymusowego wykupu polega na „uporządkowaniu” struktury własnościowej w Spółce i daje większościowym akcjonariuszom (ok. 95 proc. udziałów ma Sobiesław Zasada – przyp. aut.) prawo do jednostronnej decyzji w przedmiocie wykupu akcji mniejszościowych akcjonariuszy. Na marginesie trzeba zauważyć, że sam wykup akcji wcale nie przekreśla realizacji wskazanego w piśmie zadania prowadzenia ponadregionalnego rynku hurtowego” – pisze dalej prezes.
Radni będą debatować nad tym problemem w najbliższych tygodniach. Sprawa wydaje się jednak przesądzona, bo nic nie wskazuje, by na terenie Filipowic miała powstać jakakolwiek giełda.
Przy głównej drodze biegnącej z Trzebini do Krzeszowic ulokowali się tymczasem sprzedawcy kiełbasek z grilla

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 21 (684)
  • Data wydania: 24.05.05

Kup e-gazetę!