Nie masz konta? Zarejestruj się

Bobrzy zwiad w Chrzanowie

13.04.2005 00:00
W centrum Chrzanowa osiedliły się bobry.
W centrum Chrzanowa osiedliły się bobry. Na brzegach Chechła pomiędzy ulicami 29 Listopada a Pogorską można dostrzec efekty ich działalności – powygryzaną korę i podcięte drzewa. Na brzegach widać bobrze nory.
- Bobry pojawiły się pod koniec zimy. Jeszcze leżał śnieg, gdy zaczęły ścinać dęby rosnące na brzegu. Jedno ścięte drzewo było dość duże. Musieliśmy je wyciągać we dwóch. Zastanawiam się, jak bobry poradziły sobie z ustawieniem go w poprzek rzeki – mówi mieszkający w pobliżu emeryt Tadeusz Grzybek. Mimo prób nie udało mu się zobaczyć budowniczych z ogonami. Bobry są bowiem niezwykle ostrożne.
- Kiedyś Chechło śmierdziało ropą. Teraz jest dużo czystsze. Chyba dlatego osiedliły się w nim bobry – zastanawia się głośno mężczyzna.
Do tej pory bobry zamieszkiwały głównie tereny leśne.
- W latach 80. do Puszczy Dulowskiej wpuszczono dwie pary bobrów. Introdukcja udała się bardzo dobrze. Dzisiaj jest prawie pięćdziesiąt sztuk tych zwierząt. Można je też spotkać poza puszczą. Jak choćby w zalewiskach górniczych w pobliżu drogi z Szyjek do Mętkowa. Bobry osiedliły się też przy autostradzie, w pobliżu zalewu Chechło. To gatunek chroniony. W drodze wyjątku małopolski konserwator przyrody wydał zgodę na odstrzał części populacji. Jednak dotyczyło to tylko terenów, na których bobry wyrządzały szkody w uprawach rolnych. Tymczasem u nas bobry osiedliły się w skupiskach leśnych. Nic dziwnego, bo mają tam najwięcej bazy pokarmowej. Być może jednak zaczynają szukać pokarmu również gdzie indziej – zastanawia się nad przyczynami migracji zastępca nadleśniczego Andrzej Berkowski.
O naszym odkryciu poinformowaliśmy chrzanowski urząd miejski.
- W ubiegłym roku mieliśmy sygnał, że bobry widziano w pobliżu oczyszczalni ścieków. Jak widać przemieszczają się po całym Chechle – powiedziała nam naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Danuta Grzesiak. Jej zdaniem są jednak małe szanse na osiedlenie się bobrów w centrum miasta, gdzie nie ma dla nich wystarczającej ilości pożywienia.
Marek Oratowski
Bóbr na lądzie porusza się bardzo niezdarnie. Jest jednak świetnym pływakiem. Pod wodą może przebywać nawet do 5 minut. Posiada doskonale rozwinięty słuch i węch. Zęby bobrów przystosowane są do ciągłego gryzienia. W przeciwnym wypadku, szybki wzrost zębów zniekształciłby szczękę, co doprowadziłoby do śmierci. Bobry najbezpieczniej czują się o zmroku i w nocy. W tym czasie wychodzą na poszukiwanie jedzenia. Żywią się gałązkami, korą z drzew, liśćmi i roślinami wodnymi. W zimie korzystają z zapasów drewna, zmagazynowanych pod wodą w pobliżu nor. Od lat bobry objęte są ścisłą ochroną. Jeśli mają szczęście nie spotkać kłusowników, żyją długo, nawet do 50 lat.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 15 (678)
  • Data wydania: 13.04.05

Kup e-gazetę!