Kardynał Franciszek Macharski wyraził zadowolenie, że uroczystość nadania mu tytułu Honorowego Obywatela Trzebini odbywa się w sali Fundacji im. Brata Alberta, obchodzącej 5-lecie istnienia. W jej powstaniu kardynał miał duży udział.
W październiku trzebińscy radni podjęli uchwałę o nadaniu kardynałowi Franciszkowi Macharskiemu tytułu Honorowego Obywatela Trzebini. W piątek metropolita krakowski otrzymał akt nadania. Przewodniczący rady miasta Stanisław Szczurek podkreślił jego zasługi dla ziemi trzebińskiej, m.in. erygowanie wielu parafii, utworzenie sanktuariów maryjnych w Płokach i Trzebini oraz powstanie w nieczynnych salkach przy parafii świętych Apostołów Piotra i Pawła Warsztatów Terapii Zajęciowej Fundacji im. Brata Alberta. To właśnie fundacja wystąpiła z wnioskiem o honorowe obywatelstwo.
- Choć kardynał jest osobą tak znaną, to jest bezpośredni w kontaktach z innymi. Pamiętam, jak mój znajomy opowiadał mi dawno, że jechał z księdzem kardynałem w jednym przedziale pociągu i na sympatycznej rozmowie minęło mu dwie i pół godziny. Pamiętam, jak mu zazdrościłem – wyznał burmistrz Adam Adamczyk.
- Możemy porozmawiać dwie i pół godziny – zaproponował mu kardynał, spoglądając na zegarek.
Bukiety kwiatów bohater uroczystości dostał też od delegacji z powiatu i Libiąża. Przypomnijmy, że wcześniej Franciszka Macharskiego honorowym obywatelem uczynili samorządowcy z Chrzanowa i Libiąża.
- Jestem wielbicielką księdza kardynała, którego uważam za najprzystojniejszego biskupa w całym episkopacie. Mam nadzieję, że te żarty zostaną mi wybaczone. Choć to najprawdziwsza prawda – zapewniała wicestarosta Stanisława Klimczak, wzbudzając ogólną wesołość.
Kardynał podziękował za tytuł. Mówił też o związkach Trzebini z Krakowem. Wyraził zadowolenie, że uroczystość odbywa się w sali Fundacji im. Brata Alberta, obchodzącej 5-lecie istnienia. Z tej okazji nie zabrakło okolicznościowych wystąpień, wspólnych pieśni i jasełek.