W listopadzie i grudniu lepiej nie chorować, bo w przychodniach wyczerpały się limity u lekarzy – specjalistów – twierdzi Edward Witko z Chrzanowa.
Pana Edwarda odesłano z kwitkiem z chrzanowskiego Diabetu, gdy chciał skorzystać z porady okulisty.
- Usłyszałem, że muszę szukać okulisty gdzie indziej. Pytam więc, gdzie? W prywatnym gabinecie? To po co potrąca mi się 250 zł miesięcznie na ubezpieczenie zdrowotne? Dlaczego nie mogę korzystać z publicznej opieki? Sytuacja jest nienormalna. Za te 250 zł mógłbym sobie opłacić trzech specjalistów – zastanawia się.
Sprawdziliśmy, czy to prawda. W przychodniach powiatu chrzanowskiego pytaliśmy o wizyty u okulisty i dermatologa. We wszystkich usłyszeliśmy limity do okulisty się wyczerpały.
Zakład Opieki Zdrowotnej Diabet w Chrzanowie: - Do końca grudnia wszystkie terminy są zajęte. W sprawach nagłych pacjentów kierujemy na ostry dyżur do Krakowa. Do końca roku przyjmujemy tylko pacjentów z kontynuacją leczenia.
Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Trzebini: - W tym roku już nie mamy wolnych terminów. Przyjmujemy piętnaście osób dziennie, które wcześniej się zapisały. Na grudzień zaplanowaliśmy zapisy na przyszły rok. W razie nagłego przypadku (np. kiedy w oku jest ciało obce) trzeba rozmawiać z lekarzem. Do dermatologa oczywiście można się zapisać. Nie ma problemu.
Miejskie Centrum Medyczne w Libiążu: - Terminy wizyt u okulisty dopiero na styczeń. Tegoroczne limity się wyczerpały.
Gminny Zakład Lecznictwa Ambulatoryjnego w Babicach: - Nie mamy ani okulisty, ani dermatologa. W GZLA przyjmuje jednak neurolog, do którego już nie zapisujemy. Proszę się zgłosić po nowym roku.
Wizyty u okulisty to tylko czubek góry lodowej. Z innymi specjalistami sytuacja wygląda podobnie. Faktycznie – lepiej nie chorować...