Uczniowie II LO w Chrzanowie poprosili miejscowych policjantów o patrolowanie dworca PKP, zajezdni PKS i podziemnego przejścia na ul. Zielonej, bo po zmroku te miejsca bywają niebezpieczne.
Twierdzą, iż od funkcjonariuszy usłyszeli, że ewentualnym napastnikom mają robić zdjęcia cyfrowym aparatem, a potem dzwonić na policję z komórkowego telefonu! Polecenia są o tyle absurdalne, że napady mają charakter czysto rabunkowy. Według relacji młodzieży, to właśnie aparaty telefoniczne stanowią łup złodziei.
- Niektóre klasy kończą lekcje późnym popołudniem. Uczniowie zimą wracają więc do domów po zmroku: czekają na autobus czy pociąg. Bywa, że są okradani. Stąd nasza prośba o wzmożenie patroli. W komendzie policji byliśmy dwukrotnie. Po raz pierwszy nie potraktowano nas zbyt poważnie. Wybraliśmy się więc znowu. Usłyszeliśmy od mundurowych, że się postarają... Od tamtej pory widziałem policjantów w okolicy dworca może ze dwa razy – opowiada Tomek Starzykiewicz, przewodniczący Samorządu Uczniowskiego w II L.O.
- Nie wiem, z którym funkcjonariuszem młodzież rozmawiała, ale takie pouczenie to kompletna bzdura! Z każdym problemem te osoby powinny się zgłaszać do mnie, bo oprócz tego, że jestem rzecznikiem prasowym, pełnię funkcję naczelnika wydziału prewencji. Rejon, o którym mowa, jest objęty zwiększoną służbą patrolową (szczególnie w godzinach wieczorno-nocnych) – mówi Dariusz Pogoda, rzecznik prasowy policji w Chrzanowie.