Nie masz konta? Zarejestruj się

Stajenki wśród szopek

17.12.2002 00:00
Szopki wykonane z tektury, staniolu i drewna, ustawione przy pomniku Mickiewicza i u wejścia do Sukiennic, budziły podziw przechodniów. Wśród nich były też szopki przedszkolaków z Olszyn w gminie Babice.
Szopki wykonane z tektury, staniolu i drewna, ustawione przy pomniku Mickiewicza i u wejścia do Sukiennic, budziły podziw przechodniów. Wśród nich były też szopki przedszkolaków z Olszyn w gminie Babice.
Mimo zimna i padającego śniegu w pierwszy czwartek grudnia na Rynku Głównym spotkali się mali i duzi twórcy szopek, z kraju i z zagranicy. Spotkali się już po raz sześćdziesiąty, bo pierwszy konkurs szopek krakowskich przeprowadzono w 1937 roku. W czasie okupacji nie było konkursów.

Sześćset godzin
Pierwsze szopki pojawiły się pod pomnikiem Adama Mickiewicza przed dziesiątą. W ruch poszły kamery i aparaty fotograficzne. Zziębnięci twórcy odpowiadali na mnóstwo pytań.
- W konkursie startuję po raz pierwszy. Wykonanie szopki zajęło mi dziesięć miesięcy. Przy pracy spędziłem ok. sześciuset godzin. Jako budulca użyłem drewna, tektury, staniolu, folii i modeliny. Najbardziej pracochłonne było rzeźbienie figurek. Udało mi się nawet zdobyć piasek z Ziemi Świętej, który jest jednym z elementów wystroju – opowiadał 57-letni Andrzej Kot, emerytowany inżynier odlewnik z Wieliczki.
Tradycyjna szopka krakowska nie jest stajenką betlejemską, lecz symetryczną, przenośną budowlą wieżową, zawierającą elementy architektury Krakowa. Szopkarz z Wieliczki miał nadzieję, że po konkursie uda mu się sprzedać dzieło, które wycenił na 4 tys. zł.

Krakus z Mazur
Jednym z najstarszych uczestników był 73-letni Marian Dłużniewski, który w konkursie startował już po raz 34.
- Pochodzę z Mazur, ale od wielu lat jestem Krakusem. Mam już na koncie zwycięstwa w kilku konkursach. Na pierwsze musiałem jednak czekać ponad dwadzieścia lat. Wykonanie pięknej szopki wcale nie jest takie łatwe. Robiłem już i ponad dwumetrowe budowle i 15-centymetrowe miniaturki. Mają je kolekcjonerzy z Anglii, Ameryki i Szwajcarii. Na tegoroczny konkurs przygotowałem mniejszą szopkę z oświetleniem – mówił emerytowany ślusarz Marian Dłużniewski.
Jego zielona szopka ustawiona u wejścia do Sukiennic budziła spore zainteresowanie. Podobnie jak dzieło 67-letniego Mariana Więcka, emerytowanego budowlańca z Krakowa.
- Szopkę robiłem pół roku. Spędzałem przy niej nieraz dwanaście godzin dziennie. Dość długo zastanawiałem się nad projektem, podpatrując architekturę krakowskich budowli – wyznał Marian Więcek.

Pomagał wujek
Większość szopek uczestnicy konkursu ustawili pod pomnikiem Mickiewicza. Najbardziej nietypową ułożył z ponad tysiąca zapałek, debiutujący w konkursie 25-letni Piotr Dubiel. Niemało szopek przyniosły z sobą dzieci. Nie wszystkie zbudowano na tradycyjną krakowską modłę. Niektóre były stajenkami przykrytymi słomą lub dachem ze śniegiem z waty. Właśnie takie szopki przywiozły przedszkolaki z Olszyn, jedyni uczestnicy konkursu z naszego powiatu. Wykonały je sześciolatki: Daniel Janik, Dominik Michalski, Katarzyna Brandys, Sylwester Dębski i Kamil Głogowski.
- Szopkę ze świecącego papieru robiłem dwa dni z rodzicami. Tata wymyślił, jak będzie wyglądała – zwierzył się Kamil Głogowski z Olszyn.
- Najwięcej pomagał mi wujek Boguś – zdradziła Kasia Brandys.
Mimo że szopki wykonała piątka dzieci, do Krakowa przyjechała trzydziestoosobowa grupa przedszkolaków z Olszyn.
- To duża frajda dla dzieci, które przy okazji konkursu zwiedzą też Kraków. Staramy się kultywować tradycje ludowe regionu. Zwłaszcza te związane ze świętami. Dlatego już drugi rok dzieci na zajęciach plastycznych i w domu robiły szopki – wyjaśnia dyrektor przedszkola w Olszynach Teresa Haber.
Dzieciom towarzyszyły też przedszkolanki Renata Sadowska i Danuta Kaszuba oraz mamy Katarzyna Augustyniak, Zuzanna Rożnawska i Monika Gola.
Korowodem
do muzeum
Punktualnie o dwunastej, gdy zabrzmiały dźwięki hejnału, wszyscy uczestnicy konkursu przeszli przez rynek do Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Zgłoszono 139 szopek (35 wykonanych przez dorosłych oraz 104 dziecięce i młodzieżowe).
Pierwszą nagrodę w kategorii dużych i średnich szopek seniorów zdobył Bronisław Pięcik. W szopkach małych wygrał Maciej Moszew. W kategorii szopek-miniatur pierwsze nagrody przyznano ex aequo dla Jana Kirsza i Antoniego Wołka. Nagrodę im. Zofii i Romana Reifussów otrzymały Cecylia i Anna Malik.
Przedszkolaki z Olszyn nie czuły się bynajmniej zawiedzione brakiem formalnego wyróżnienia, bo było nim już samo zaprezentowanie ich szopek w towarzystwie dzieł profesjonalistów.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 51 (560)
  • Data wydania: 17.12.02

Kup e-gazetę!