W Domu Strażaka w Żarkach można zmierzyć ciśnienie i poziom cukru we krwi. Punkt prowadzą Wiesława Horawa i Antoni Kosowski, członkowie libiąskiego koła Stowarzyszenia Diabetyków Polskich.
Punkt funkcjonuje od 24 października. Mieszkańcy wsi (w większości starsi) przychodzili od samego rana.
- Pomagam, bo umiem to robić. Sama choruję na cukrzycę, więc dobrze sobie radzę z takimi pomiarami. Na naszej akcji najbardziej powinno zależeć cukrzykom, którzy nie będą musieli jeździć do koła w Libiążu – mówi Wiesława Horawa.
- Wszystko robimy na zasadzie wolontariatu! To tylko nasza dobra wola i chęci. Cukrzyca to choroba podstępna. Podwyższone ciśnienie i wysoki poziom cukru we krwi nie boli. Nie leczona potrafi doprowadzić do niewydolności nerek, wątroby, bólu serca i kończyn. Dlatego warto się zbadać – zaznacza Antoni Kosowski.
Wiesława Horawa ma nadzieję, że znajdą się chętni, którzy będą im pomagać w prowadzeniu punktu. Antoni Kosowski liczy z kolei na sponsorów. Pieniądze są potrzebne do zakupu glukometrów, ciśnieniomierzy, nakłuwaczy. Na razie korzysta z aparatury koła w Libiążu. Z własnej kieszeni kupił watę i spirytus salicylowy. Najlepszym wyjściem byłoby nabycie przez każdego cukrzyka igieł-grzybków, które kosztują zaledwie sześćdziesiąt groszy.
- Trzykrotnie próbowaliśmy założyć w Żarkach koło diabetyków. Okazywało się jednak, że nie ma we wsi osób zainteresowanych tym pomysłem. Mimo wszystko nie zrezygnowałem z planów. Postanowiłem otworzyć punkt. Może nasza działalność się rozkręci i wtedy powstanie również koło. “Człowiek wart jest tyle, ile potrafi zrobić dla drugiego człowieka” to moje motto – dodaje A. Kosowski.

* Punkt diabetyków w Żarkach czynny jest we wtorki i czwartki w godz. 9.00-11.00.