Kandydatów do samorządu wystawiają trzy komitety wyborców: KO, Ku Przyszłości Trzebini i Z sercem dla gminy.

Choć kandydatów do rządzenia jest w Trzebini niewielu, to rozmach kampanii wizerunkowej przytłacza. Zwłaszcza w mieście. Mnożą się banery, materiały wyborcze i gadżety rozdawane na ulicach. Użytkownicy mediów społecznościowych śledzić mogą walkę na komentarze, spoty i celebryckie popisy na każdy temat. Krążą ulotki, gazetki.

Po raz pierwszy w historii odrodzonego samorządu, banery wyborcze będą wielkanocną dekoracją ulic i płotów. Nigdy wcześniej kampania nie trwała w okresie świątecznym, kiedy myślą uciekamy od polityki. Także lokalnej.

O mandaty radnych gminy Trzebinia w tych wyborach stara się 78 osób z trzech komitetów. Oznacza to 3,7 kandydata na jedno miejsce w radzie. To najmniej od 2002 roku. Rekord padł w 2010, gdy do rady kandydowały 303 osoby! Tylu chętnych do rządzenia co wtedy w Trzebini, nie było nigdy w żadnej z okolicznych gmin. Cztery lata później, w 2014 r., liczba kandydatów do Rady Miasta Trzebini spadła do 103. W 2018 r. było ich 123.

W Trzebini wybieranie gminnych radnych nie będzie zbyt skomplikowane. Na jednej z trzech list trzeba postawić krzyżyk przy nazwisku jednej osoby.

Wyborcze ciekawostki

• Wśród startujących do Rady Miast Trzebini mamy 37 kobiet i 41 mężczyzn
• Średnia wieku kandydata na radnego w gminie Trzebinia to 49,2 lat
• Dwaj najmłodsi kandydaci mają po 21 lat
• Najstarszy kandydat Józef Dziedzic - ma 79 lat. Drugi jest wieloletni radny Andrzej Gruszczyński, który ma 73 lata.
• Wśród kandydatów mamy 19 dotychczasowych radnych i 59 nowicjuszy
• Tylko jeden dotychczasowy radny nie zdecydował się startować w wyborach samorządowych ponownie - Tomasz Piszczek.
• Z radą gminy żegna się Mariusz Brzózka. Chce się z jakiegoś powodu przenieść do rady powiatu chrzanowskiego.
• O stanowisko burmistrza Trzebini w tym roku ostatecznie ubiegają się trzy osoby: Marzena Jewuła (KO), Jarosław Okoczuk (Z sercem dla gminy) i Grzegorz Żuradzki (Razem ku przyszłosci Trzebini). Okoczuk nie stara się o mandat radnego. Jego kontrkandydaci tak. Walka będzie zacięta. Na początek o drugą turę wyborów.
• Urzędujący burmistrz umieścił na listach kandydatów wielu przewodniczących rad osiedli i sołectw. Z listy Okoczuka nie startuje sołtyska Psar, sołtys Płok i sołtys Młoszowej. Wyborcy ocenią, czy oddawanie władzy na osiedlu czy we wsi w jedne ręce, to jest dobre rozwiązanie czy nie.
• Do nadchodzących wyborów wielu trzebinian podchodzi z oczekiwaniem na zmianę stylu sprawowania władzy. I w radzie, i w magistracie.
• Leitmotivem trzebińskiej kampanii (i nie tylko trzebińskiej) jest się serce. Mają go w logo dwa komitety. Trzeba uważać, aby się nie pomylić. Na kartach wyborczych żadnych serc nie będzie, tylko nazwa komitetu, imię, nazwisko, wiek, miejsce zamieszkania.
• Wśród materiałów wyborczych trzeba zwrócić baczną uwagę na Trzebiński Informator Wyborczy. Jest to materiał promujący tylko jeden komitet wyborczy związany z obecnym burmistrzem. Informację na ten temat, podaną bardzo drobnym drukiem, znaleźć można w lewym dolnym rogu na pierwszej stronie tego materiału. Dla dalekowidza, bez okularów, jest trudna do zauważenia. Nie ma w niej informacji, ile osób w całej gminie ubiega się o mandaty.

7 kwietnia każdy wyborca głosujący w wyborach samorządowych wskazuje na karcie do głosowania 1 nazwisko kandydata na burmistrza, 1 radnego wojewódzkiego, 1 powiatowego i 1 gminnego.