@stary zgred - na cmentarzu parafialnym w Chrzanowie segregacja była. Ale niestety, szybko się wszystko jeszcze przed świętem zapełniło. Robimy dokładnie jak i Ty - myjemy znicze, ewentualnie już nie nadające się wymieniamy. Dokupujemy tylko wkłady. Kwiaty w większości przypadków żywe. Osobiście w tym roku prosiliśmy, aby rodzina nie kupowała zniczy - a wkład. I napiszę tak - prawie się to udało.

Ruszyłem z wpisami w tym temacie i to kilka razy właśnie dlatego, że od lat zauważam, że pod cmentarzami nie ma segregacji. Pod cmentarzami. Gdyby było to pod jednym, to nie zwróciłbym uwagi, ale moje zainteresowanie tematem wynika z tego, że dotyczy to większości cmentarzy, więc może jest w tym jakiś podtekst. Próba znalezienia tego podtekstu (o ile oczywiście on istnieje) byłaby ciekawsza niż suche opisanie tego, co wszyscy widzą, bo rzuca się w oczy.

No i bardzo dobrze @ stary zgred. Tym razem niech dobra inicjatywa idzie od dołu. Ja się również podpisuje. A tym newrending story problemem chyba trzeba bardziej zainteresować naszych lokalnych przedstawicieli na sesjach rad miast!

Ja tam mogę "oświadczać się" tylko za siebie. No więc "oświadczam się", że "mam na stanie" dwa groby, zniczy stawiam na nich więcej niż jeden, ale od .... kilku lat nie postawiłem (= kupiłem) żadnego nowego. Stare, umyte i nowe wkłady, plus "zdobyczne", czyli postawione na tych "moich" grobach przez innych. Robię to nie dla kasy, tylko właśnie dla zmniejszenia tego stosu śmieci. Może być? Zwolennikiem wypasionych dekoracji na grobach nie byłem nigdy. P.S. Wracając do braku segregacji przy cmentarzach. O tym, że jej nie ma, nie sztuka pisać, bo każdy widzi. Ciekawsze byłoby ustalenie dlaczego jej nie ma. Coś mi się kiedyś właśnie o kosztach o uszy obiło.

To inaczej @ stary zgred. Chciałbym abyśmy dojrzeli jako społeczeństwo tak aby na grobie we Wszystkich Świętych była jedna wiązanka i jedna świeca.

Dokładnie tak "promilu"; liczy się tylko kasa. Jak się nie opłaca, nikt palcem w bucie nie kiwnie (pomijając tak zwanych "społeczników" oczywiście). Natomiast w odwrotnej sytuacji jest jeszcze gorzej; jak jest ktoś, kto za coś zapłaci, to znajdą się tacy, którzy to "coś" zrobią dla własnego zarobku. Jak będą za to płacić, to przysłowiowe "g...." zapakują w papierek i obwiozą dookoła świata, śmiejąc się w kułak z głupoty płacących. Obawiam się, że ta cała unijna polityka środowiskowa w .... 90% tak wygląda. Wozi się to "g...." z miejsca na miejsce wypełniając różne sprawozdania i biorąc za to kasę. Resztą zajmują się tak zwani "nieznani sprawcy" lub znika "toto" w głębinach oceanu czy na pustkowiach krajów zwanych za moich szkolnych czasów, oczywiście w języku potocznym, takim z kibla, "murzyńskimi".

@ stary zgred po co? Choćby w myśl prostej zasady "nie róbmy nic nie będzie nic". Powiem szczerze że płakać mi się chce patrząc na te tony zniczy, wiązanek sztucznych żywych, zwyczajnego syfu przy cmentarzach. I co roku to samo. Na prawdę nikomu się nie chce zorganizować segregacji dla naszej biednej planety taki mały krok aby ją chronić! Na wszystko muszą być przypisy i musi się opłacać?