Chrzanów
Złodzieje grasowali na cmentarzu w Chrzanowie
- Wygląda jakby ktoś sprzątnął wszystko, co na nich było. Dzwoniłam do rodziny, znajomych, ale nikt z nich naszych grobów nie sprzątał - mówi jedna z Czytelniczek.
Przyszła na cmentarz, żeby uprzątnąć grób i ozdobić go przed Wszystkimi Świętymi. Nie miała czego wyrzucać do śmieci, bo nic tam nie było. Nawet starych, zużytych zniczy, stawianych za płytą na „wszelki wypadek".
W jednej z części starego cmentarza w niedzielę na nagrobkach było tylko kilka ledwie przyniesionych wiązanek. Reszta z kilkudziesięciu grobów była pusta.
Jak mówi ks. Roman Sławeński proboszcz parafii św. Mikołaja w Chrzanowie, na cmentarzu prawdopodobnie grasowali złodzieje.
- To wyjątkowo nieprzyjemna sytuacja. Parafia ze swej strony nie przeprowadza akcji sprzątania nagrobków, bo nie ma na to pieniędzy. Każdy we własnym zakresie dba o groby bliskich. Dlatego to musieli być złodzieje - mówi ksiądz proboszcz.
Apeluje, żeby nie przynosić na cmentarz zbyt wartościowych wiązanek i zniczy. Jest to co prawda miły dowód pamięci, ale lepiej uniknąć ryzyka, że ktoś je ukradnie.