Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Ojciec stracił przytomność jadąc autem z dzieckiem. Uratowali go inni kierowcy

17.10.2023 10:30 | 5 komentarzy | 14 721 odsłon | Ewa Solak
Dramatyczne chwile rozegrały się w niedzielę w Chrzanowie w rejonie ul. Balińskiej. Mężczyzna jadący z córką samochodem nagle stracił przytomność, wjechał na wysepkę i uderzył w znak.
5
Ojciec stracił przytomność jadąc autem z dzieckiem. Uratowali go inni kierowcy
W niedzielę na ul. Balińskiej w Chrzanowie udało się uratować kierowcę, który za kółkiem stracił nagle przytomność
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wszystko działo się przy skrzyżowaniu z obwodnicą (ul. ks. Kamieńskiego).

- 45-letni mieszkaniec powiatu chrzanowskiego jadąc od strony węzła balińskiego. Tracąc przytomność zjechał na środek jezdni, najechał na wysepkę przy skrzyżowaniu z obwodnicą i uderzył w znak - relacjonuje Mariusz Jurczyk naczelnik ruchu drogowego w Komendzie Powiatowej Policji w Chrzanowie.

W samochodzie była 8-letnia dziewczynka, córka kierowcy. Kiedy samochód zatrzymał się, wyskoczyła z auta szukając pomocy. Inni kierowcy zaczęli się zatrzymywać, ktoś przeniósł dziewczynkę na bok, ktoś inny wyciągnął z auta jej nieprzytomnego ojca. Akurat przejeżdżali tamtędy członkowie Stowarzyszenia Militarnego Grot - obydwaj studiujący ratownictwo medyczne i mający uprawnienia ratownicze.

- Nieprzytomny kierowca był już na zewnątrz. Jeden z nas sprawdził czy z dzieckiem jest wszystko w porządku, drugi natomiast co z poszkodowanym mężczyzną - relacjonuje jeden z członków stowarzyszenia.

Kiedy okazało się, że poszkodowany traci tętno i przestaje oddychać, przystąpił do resuscytacji.

Sytuacja była dramatyczna, nie wiadomo było czy do czasu przyjazdu karetki uda się kierowcę utrzymać przy życiu.

- Przez przypadek przejeżdżała tamtędy karetka służby maltańskiej. Ratownik pomógł nam, podłączyliśmy nieprzytomnego kierowcę do aparatury monitorującej i nadal go reanimowaliśmy. Wspierała nas także pielęgniarka, która też przez przypadek tamtędy jechała - opowiada członek Stowarzyszenia Grot.

Przybyła na miejsce policja wstrzymała ruch na drodze. Reanimacja przyniosła skutek. Poszkodowany kierowca odzyskał tętno, zaczął samodzielnie oddychać. Karetka Zespołu Ratownictwa Medycznego zabrała go do szpitala.

- Mężczyzna przeżył, jest w szpitalu. Jego córka został przekazana matce. Gdyby nie szybka reakcja kierowców, którzy go reanimowali nie wiadomo, jak by się to skończyło - mówi policjant.