Przełom Online
Przełom proponuje do przeczytania: Faszyzm. Ostrzeżenie
LEKTURA NA WEEKEND. Nawiązując do swoich doświadczeń, Madeleine Albright w swojej ostatniej książce (2018 r.) ostrzega przed faszyzmem. Była szefowa dyplomacji USA zmarła kilka dni temu.
W swojej ostatniej książce zwraca uwagę, że Władimir Putin czy Kim Dzong Un wykorzystują wiele instrumentów, jakimi posługiwali się faszyści. Przypomina też, że Hitler i Mussolini zdobywali władzę legalnie; co więcej - że ich oferta, zaproponowana społeczeństwu, była atrakcyjna.
Wspomina, jak 13-letnia Żydówka, ujrzawszy w kinie, w 1938 roku, paradujących nazistów, chwyciła mamę za rękę i szeptała do niej "Mamo, mamo, gdybym nie była Żydówką, dołączyłabym do nazistów".
Albright, polityczka i politolożka, która w latach 1997-2001 piastowała funkcję amerykańskiego sekretarza stanu (była pierwszą kobietą na tym stanowisku), urodziła się w Czechosłowacji. Lata okupacji spędziła w Londynie. To tam pod jej nogi w czasie nalotów przyturlała się niemiecka bomba.
Jak się okazało, robotnicy w okupowanej Czechosłowacji wykonali ją w taki sposób, by nie wybuchła. Po wojnie wróciła do ojczyzny, ale znów jej rodzina musiała uciekać. Drugą ojczyznę znalazła za oceanem.
W USA pracowała m.in. w Smithsonian Institution, gdzie prowadziła badania nad ruchem Solidarności w Polsce, zaś po objęciu prezydentury przez Billa Clintona w 1992 r. została mianowana jako ambasador USA przy ONZ, a w 1997 objąć stanowisko szefowej dyplomacji.
Tuż przed rosyjskim atakiem na całą Ukrainę przewidywała w tekście dla "New York Times", że atak na to państwo "zapewni Putinowi infamię, pozostawiając jego kraj odizolowany, gospodarczo okaleczony i strategicznie narażony".
O śmierci Madeleine Albright poinformowała rodzina 23 marca 2022 r.