Nie masz konta? Zarejestruj się

Libiąż

OPINIA. Na likwidacji komisariatu w Libiążu policja może więcej stracić, niż zyskać

21.02.2022 10:00 | 5 komentarzy | 3 725 odsłony | Marek Oratowski
Jak racjonalnie wytłumaczyć, że główna siedziba komisariatu zostanie zlikwidowana (w mieście zostanie punkt przyjęć), ale poziom bezpieczeństwa mieszkańców się nie zmniejszy? Odpowiedzi na to pytanie szukają mieszkańcy i samorządowcy.
5
OPINIA. Na likwidacji komisariatu w Libiążu policja może więcej stracić, niż zyskać
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Do tej pory relacje między policją i libiąskim samorządem były bardzo dobre. Burmistrz i radni dofinansowywali zakup sprzętu, płacili też za dodatkowe patrole. Na cyklicznych spotkaniach z policjantami mieszkańcy, ale i ich reprezentanci zasiadający w radzie sugerowali, gdzie jeszcze mundurowi powinni zajrzeć, czyli w jakich miejscach jest niebezpiecznie. Oczywiście wszyscy od lat wiedzieli, w jakich warunkach pracują policjanci. Dlatego jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość, że policjanci zostaną wyprowadzeni z komisariatu będącego podobno w bardzo złym stanie, choć nie ma w tej sprawie żadnej decyzji inspekcji budowlanej.

To efekt działań nowego komendanta wojewódzkiego policji, który stanowisko objął w maju ubiegłego roku. Gdy trafił do Libiąża, nakazał szybką wyprowadzkę do Chrzanowa. Komendant powiatowy oczywiście broni decyzji szefa, robiąc trochę dobrą minę do złej gry. No bo jak racjonalnie wytłumaczyć, że główna siedziba komisariatu zostanie zlikwidowana (w mieście zostanie punkt przyjęć), ale poziom bezpieczeństwa mieszkańców się nie zmniejszy?

Idąc tym tropem myślenia, to można zlikwidować wszystkie komisariaty, zostawiając tylko komendy powiatowe. A przecież jednym ze sztandarowych projektów obecnego rządu jest przywracanie posterunków policji tam, gdzie zostały zlikwidowane.

Nie dziwi mnie zatem opór zarówno władz powiatowych, jak i burmistrza oraz radnych z Libiąża. Przeprowadzając akcję „ewakuacja z Libiąża" policja ma więcej do stracenia, niż zyskania. Otwierając pole konfliktu z samorządami mundurowi ryzykują tym, że przy kolejnej prośbie o dofinansowanie na przykład do zakupu radiowozu usłyszą od radnych zdecydowane „nie".

Na pewno i wielu mieszkańcom nie uśmiecha się perspektywa konieczności przejazdu do Chrzanowa w celu na przykład złożenia zeznań w sprawie o wykroczenie lub przestępstwo. Dlatego dziwię się takiej determinacji szefa wojewódzkiego policji.

Czy jego decyzja zostanie zrealizowana? Może dyplomatyczne zabiegi na przykład posła Krzysztofa Kozika, który ma rozmawiać w tej sprawie w komendzie wojewódzkiej oraz z wojewodą, zmienią sytuację. I okaże się, że jednak dach na komisariacie nie przecieka tak bardzo, by nie można było tam pracować do czasu wybudowania nowego obiektu.