Chrzanów
Ratujmy polskie firmy stanem nadzwyczajnym!
Wszyscy przedsiębiorcy powinni domagać się wprowadzenia w Polsce stanu nadzwyczajnego. To powinien być pierwszy element „Tarczy", którą chwali się rząd i wydaje się jedyną nadzieją dla sporej części firm - pisze Tomasz Żołądź.
I to oczywiste żądanie zawarte w tytule nie ma nic wspólnego z polityką i wyborami prezydenckimi.
Gdy rząd lub samorząd buduje nową drogę - czyli realizuje zadanie użyteczności publicznej, które będzie służyło całej społeczności, wówczas zgodnie z przepisami właścicielowi działki należy się odszkodowanie od organu prowadzącego inwestycje. Analogicznie sprawa wygląda podczas burzenia domów pod inwestycje czy przymusowego przesiedlenia mieszkańców - za każdym razem organ, który decyduje się na takie działanie, wypłaca odszkodowania osobom, których sprawa dotyczy. Wiadomo, że tego typu inwestycje służą całemu społeczeństwu, dlatego też odszkodowanie wydaje się czymś oczywistym i bezdyskusyjnym.
Wymuszenie zamknięcia firm
Kilkanaście dni temu rząd nakazał zamknięcie kin, basenów i bibliotek. Kilka dni później nakazał zamknięcie restauracji, barów, klubów i wprowadził ograniczenia w transporcie. To decyzje słuszne i potrzebne - mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Ograniczenia mocno uderzyły w przedsiębiorców, wiele firm już teraz znajduje się na skraju bankructwa. Skutki najpierw przedsiębiorcy, za chwile pracownicy, a po kilku miesiącach cała polska gospodarka odczuje bardzo mocno i stan ten potrwa przez lata.
Wszystkie ograniczenia zostały wprowadzone na mocy uchwalonych na szybko przepisów, które de facto wprowadzają stan nadzwyczajny, formalnie jednak nie będący takim stanem. Stany nadzwyczajne definiuje Konstytucja, wymieniając stan klęski żywiołowej, stan wyjątkowy i stan wojenny. Dlaczego więc nie zostało wprowadzone konstytucyjne rozwiązanie? Poza sporem o wybory prezydenckie, powód wydaje się o wiele bardziej złożony. Chodzi mianowicie o zapisy ustawy o stanach nadzwyczajnych, które mogłyby dużo pomóc w ochronie polskich firm przed skutkami przymusowego zamknięcia.
Odszkodowania się należą
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdy, kto poniesie stratę majątkową na skutek wprowadzenia stanu nadzwyczajnego (czyli jednego z trzech określonych w Konstytucji), może wystąpić z roszczeniem o odszkodowanie. Obejmuje ono wyrównanie straty majątkowej, bez utraconych korzyści, które potencjalnie można by osiągnąć, gdyby nie wprowadzanie stanu wyjątkowego. Odszkodowanie przysługuje od państwa i aby je uzyskać należy złożyć pisemny wniosek do wojewody, odpowiednio argumentując i dokumentując swoje stanowisko.
Rząd ma więc w ręku najlepsze - przewidziane w Konstytucji - i gotowe narzędzie do natychmiastowej pomocy znajdującym się na skraju bankructwa firmom. Za pośrednictwem wojewodów może pomagać restauracjom, kinom i wszystkim, których sytuacja zmusiła do zamknięcia swoich działalności. Gdyby wojewoda odmówił pomocy, pozostaje droga sądowa, ale w przypadku sporej części biznesów, odszkodowanie wydaje się oczywiste.
Państwo natychmiast powinno podjąć działania, które realnie pomogą firmom od 30 lat budującym polski dobrobyt i stanowiącym główny filar gospodarki. Jeśli firmy zbankrutują, nie będą płaciły podatków i będą musiały zwalniać ludzi. Większość rozwiniętych krajów już od kilku dni pomaga własnym przedsiębiorcom anulując zobowiązania publiczne i zapowiadając wypłatę odszkodowań. Tymczasem w Polsce nadal trwa dyskusja czy płatności na ZUS należy odroczyć czy anulować oraz pod jakimi warunkami, a zapowiadana pomoc publiczna to obietnica niskooprocentowanych pożyczek po 5 tysięcy złotych.
Sytuacja jest nadzwyczajna dla gospodarki, dlatego wymaga konstytucyjnego stanu nadzwyczajnego.
Autor tekstu - Tomasz Żołądź - to przedsiębiorca, menadżer, pasjonat wina. Twórca takich marek jak: TiM Kominki, DlaWina.pl, Granpa. Wiceprezes Chrzanowskiej Izby Gospodarczej, a także dyrektor regionalny i członek zarządu duńskiej firmy Skamol Eastern Europe - światowego lidera rynku materiałów izolacyjnych. Mieszkaniec Trzebini.
Komentarze
98 komentarzy
@logiczko stara gnuśna emerytko wpatrzona w portret jaśnie nam panującego Najwyższego z Żoliborza. Co mnie i innych obchodzi co było lata temu wstecz, kto wtedy był. Mnie interesuje co teraz sie dzieje i kto oraz jakie podejmuje decyzję.
Panie Tomaszu i panu podobna reszta! Stan nadzwyczajny owszem, będzie wprowadzony jak będzie taka potrzeba, ale po wyborach!!!
Wyemitowanie obligacji czy papierów skarbowych w wyniku kryzysu jest czymś oczywistym,gorzej gdy się to robi w czasach ''rozwoju'' jak to robił ten niby ryży polak zapatrzony na gnijącą unię;https://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/dodruk-pieniadza,53,0,2424117.html.
''Ratujmy polskie firmy stanem nadzwyczajnym'' tak brzmi tytuł artykułu tylko którym?,bo konstytucja przewiduje 3 takie stany;wojenny,wyjątkowy,klęski żywiołowej.Zgodziłabym się tylko na wojenny bo jest to wojna totalnych z rządem.
Taaak 2006 rok? A kiedy to było? Gdzie są pieniądze dla ludzi którzy dzisiaj nie mogą pracować? Nie mogą zarabiać i nie mają już z czego żyć?
@Gostek;te programy socjalne które są u nas pobudzają gospodarkę,pieniądz który jest w obiegu pracuje na siebie np.śp minister finansów Z.Gilowska obniżyła w 2006 r. składkę rentową i niektóre podatki i dlatego niemiecki populista rządzący Polską podczas kryzysu ekonomicznego w 2008 r.przeszedł suchą nogą i pokazywał Polskę jako zieloną wyspę a co było później? a co do do druku złotówki to 5-ta kolumna robi nadal swoje ale większość Polaków już w to nie wierzy tylko lemingi tefałenowskie słuchające występujących tam niby ekonomistów.
Pan Żołądź gada jak Kidawa Błońska, czyli realizuje program PO i chyba nie ma POjęcia co oznaczy stan wyjątkowy!
I jeszcze jedno. Proszę poczytać co jest zawarte w tych 212 miliardach, bo krew człowieka zalewa jak czyta, ze to jest pomoc. Dopiero presja na rząd spowodowała, ze ujęli zwolnienie z ZUS na 3 miesiące, a co z firmami średnimi i dużymi? Wielu z Was wyobraża sobie pod takim hasłem bogatą korporację czy bank, a tak często nie jest. Jesteśmy rynkiem rozwijającym się, więc nasi przedsiębiorcy kapitał reinwestują i dzięki temu wielu z Nas ma pracę, a upadłość przedsiębiorcy to brak podatków, czyli dochodu w budżecie centralnym, samorządowym, socjal dla wsparcia, zasiłki dla bezrobotnych, niepokryte koszty leczenia, bo przecież nasza opieka zdrowotna w teorii jest bezpłatna jak oświata itd. My nie jesteśmy krajem postkolonialnym, który jest tak zarobiony jak Anglia, Francja, Hiszpania itp. My jak widać nie mamy na "kupce" tyle, by wszystkim dać.
Zastanówcie się (Ci, którzy tak wspierają PIS, skąd się biorą te pieniądze, które rząd rozdaje??? No skąd??? Przecież z podatków tych którzy prowadzą firmy, tych którzy w nich pracują i Was, którzy płacicie je w CENACH! Zresztą coraz wyższych. I ta kula śnieżna dopiero zaczyna nabierać grubości i szybkości toczenia. Przyjdzie taki kryzys, że się zdziwicie, że tak jak w Grecji będą obcinać emerytury, a o socjalnych dopłatach zapomnicie. Pamiętajcie, że miejsca pracy tworzą ludzie bogaci i innowacyjni w myśleniu, a nie Ci, którzy w ich firmach pracują, a oni sobie prędzej poradzą niż wyrobnicy i emeryci. To straszne..... jacy jesteśmy słabi w myśleniu. Przebudźcie się, bo dodrukowanie polskich złotych, to nie to samo co dolara czy EURO. Zwiększy tylko inflację, a zatem zmniejszy siłę nabywczą pieniądza. Konstytucja zabrania finansowania deficytu przez NBP, a u nas rząd tego chce. To już było za socjalizmu i dlatego właśnie zmieniliśmy system.
Jestem od wrażeniem ignorancji "Logiczki" i ludzi tego pierwszego sortu. Przysłowiowy Titanic tonie, a orkiestra w PISie gra. Zgodnie z tym co jest podane przez Ministerstwo Finansów dług skonsolidowany Skarbu Państwa i samorządów wynosi 1 bilion złotych, do tego dochodzi 4 biliony złotych zobowiązań emerytalnych dla przyszłych pokoleń emerytów, którzy zakończą karierę zawodową w przyszłości, a dzisiaj płacą na obecnych emerytów i rencistów. Mając taki dług nadal uważamy się za "potęgę" Europy. Wydajemy na przywileje emerytalne, ratujemy na siłę kopalnie, kupujemy jakieś żelastwa (F35) za horrendalne kwoty, zbroimy się nie wiem po co, panowie wybierają się do Smoleńska, będziemy wypłacać 13-tkę, cały czas leci 500 plus i inne programy socjalne, dajemy 2 mld na telewizję, która szczuje ludzi na siebie, a nie mamy na maseczki dla ludzi medycyny, na testy, by ONI czuli się bezpiecznie, ratując nam życie. Byle władzę mieć, a koszty dla obecnych i przyszłych pokoleń nieważne.
Jedyny któremu na ten czas można zawierzyć a któremu bardzo współczuje to minister zdrowia. Mam nadzieje że do końca będzie lekarzem nie politykiem.
Zakładając nawet że polski skarbiec nie został rozkradziony przez dobrą zmianę ,że w pogotowiu czeka te 115 ton złota przywiezione z UK. Do zarządzania tak nieznanym , tak potężnym kryzysem potrzebni są jeszcze kompetentni ludzie. Zgadzam się z opinią Pana Tomasza , że trzeba szybkich odważnych decyzji ale kto ma je podejmować? Pani Emilewicz , która ośmiesza samą siebie dementując co kilka godzin własne zapowiedzi. Przestraszeni panowie Duda i Morawiecki ? Kto jest dzisiaj ministrem finansów RP ? Czy ktoś zna jego nazwisko , twarz ?
Zamiast wypisywać głupoty które wygadują w tefałenie ''mądre głowy'' zajmijcie się pilnowaniem tych w kwarantannach i zgłaszajcie,tak jak to było z kapowaniem sąsiadów palących w piecach a niestety nasz powiat był wysoko w rankingach.
@logiczka, skończ już piep.... Twoja propaganda już na nikim nie robi wrażenia. Ponad bilion złotych już państwo jest winne w obligacjach i kredytach. Wszystko zostało przeżarte i roztrwonione. Jak wspomiał @Januszczaq kasa jest tylko na papierze dzięki kreatywnej księgowości. KASA jest PUSTA.
Do Pani logiczki , te 212 mld to jest na papierze w formie gwarancji kredytowych , a nie żywa gotówka to po pierwsze . Po drugie mikropożyczka dla kogoś kto zatrudnia choćby dwie trzy osoby to śmiech na sali , ponieważ nawet nie pokryje pensji postojowej za 1 mc tej garstki pracowników . Po trzecie 30mld na fundusz inwestycyjny o tak szerokiej skali jaką Premier przedstawia to śmiech na sali w skali kraju , drogi , cyfryzacja , modrnizacja szkół , szpitali . To wszystko jest masło maślane bez znaczenia . Skarb Państwa świeci pustką , Polska nie ma nic w zanadrzu na tzw czarną godzinę . Słynne ,,trzynastki'' są wypłacane z pieniędzy ukradzionych najsłabszym https://www.money.pl/gospodarka/sejm-uchwalil-ustawe-ktora-pozwala-na-finansowanie-trzynastek-dla-emerytow-z-funduszu-solidarnosciowego-6448609360582273a.html . Nie mamy nic , jak w bajce - król jest nagi .....
niestety kasa jest pusta... ale co tam, suweren zadowolony, przecież jest 500+, a za parę dni "trzynastka" będzie... a to, że za chwilę może być kosmiczny skok bezrobocia i upadłości to przecież suwerena nie dotyczy.
Przecież przedsiębiorcom manna leci z nieba nie mają rodzin, dzieci a w bankomatach mają kase za friko. Padną przedsiębiorstwa mirko wzrośnie bezrobocie i wpływy do budżetu. To jest ostatni moment aby wspierać przedsiębiorców aby nie likwidowali firm!
Masło maślane"przedsiębiorcy'' trzymającego kilka srok za ogon i czyżby z pustą kieszenią na skraju bankructwa?